Bardzo mało płyt z takim rodzajem muzyki mam na półkach i w swoim cyfrowym archiwum. Po prostu mało takiej muzyki mi się podoba, a może po prostu nie wiem jak do niej dotrzeć. Tym bardziej cieszę się, iż na nią trafiłem. Sam nie pamietam już dlaczego nabyłem ta kasetę, musiałem coś o niej przeczytać albo w radio usłyszeć. Nazwa Alians obiła mi się już wczesniej o uszy, ale kojarzyli mi się z jakimiś punkami, a taki rodzaj muzyki nie leżał nigdy w orbicie mych muzycznych zainteresowań.
Tym bardziej ucieszyła mnie ta płyta. Fajne połączenie punkowych czadów z dęciakami i akordeonem oraz z rytmami regeae i troszeszkę ska. Bardzo dobrze się tego słucha, gdy potrzeba trochę się naładować energią. Kupę fajnych melodii. Taka muzyka "do przodu". Duża różnorodność utworów, nie pozwala się znudzić słuchając Aliansów z tej płyty. Piszę z tej płyty, gdyż po "niebywałym sukcesie" tej kasety w mych sprzętach grających sięgnąłem po inne pozycje tego zespołu ale co tu dużo mówić, bez szału.
Naprawdę każdy kawałek ma w sobie przebojowy potencjał, czy to krótki punkowy wyziew, czy "uregałowione" granie. Czy po polsku czy po angielsku jest dobrze. Płyta "Równe prawa" jest częstym gościem w moich głośnikach.
Mnóstwa kaset się pozbyłem, za jakieś marne grosze, trochę tego żałuję ale z drugiej strony co bym z nimi robił. Służyłyby mi jedynie jako materiał archiwalny do bloga, bo w dzisiejszych czasach słuchać muzyki z kaset to raczej wątpliwa przyjemność. I gdzie bym ten tysiąc kaset z hakiem, które miałem trzymał?
Sprawa
Oczywiście wywiad i recenzja pochodzą z Tylko-Teraz Rocka
Alians w tamtym roku wydał nową płytę, bardziej w stronę ska niż ich pierwszych dokonań(i chwała im za to)
OdpowiedzUsuńtą płytę miałem, teraz trochę żałuję, że sprzedałem, bo mam ochotę sobie ją odświeżyć ;)
pozdrawiam