Oba utwory pochodzą z płyty "Mental Cut". Łączy je coś jeszcze oba są instrumentalne. Nie wiem czemu ale te kawałki bardzo sobie cenię i bardzo mi się podobają, a przecież na płytce „Mental Cut” jest jeszcze sporo dobrych numerów, które są przebojami. Lubię takie brzmienia gitar. Jednak Maanam ma je bardzo specyficzne, od razu rozpoznawalne, a to sztuką jest. Praktycznie każdy utwór Maanamu można rozpoznać po kilku dźwiękach. Oba utwory są strasznie melodyjne a do tego czuć w nich zabawę i humor.
Dlatego dzisiejszy post to dwa utwory, bo sa one jakoś nierozerwalnie ze sobą związane i chyba jednak niedoceniane w całej twórczości zespołu. A tutaj inny utwór Maanamu u mnie.
No i całkiem sympatyczna okładka, zresztą każda okładka Maanamu z lat osiemdziesiątych ma coś w sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz