sobota, 17 grudnia 2011

Oranżada- Statek vs Olaf Deriglasoff- Neptun



Dzisiaj troszeczkę inaczej, bo naraz o dwóch dobrych songach, dwóch niezależnych twórców rocka w naszym kraju. Olaf- znany i ceniony, oraz zespół Oranżada, polscy młodzi psychodelicy.

Oranżada

Olaf


Dwa utwory dwóch wykonawców, ale nie mogę pozbyć się uczucia, że te kompozycje są bliźniacze. Są w tym samym klimacie i nastroju, traktują o tym samym. Wiem, to tylko moje odczucie i wcale może tak nie jest, lecz nie mogę się od tego uczucia uwolnić. Gdy usłyszałem utwór Oranżady miałem cały czas wrażenie, że już to słyszałem, że coś podobnego gdzieś już przez ucho mi przeleciało. Oba te utwory są w orbicie mego muzycznego zainteresowania i oba są znakomicie mnie kręcące. To uczucie poszukiwania i zastanawiania trwało kilka dobrych miesięcy. I jak to bywa dopiero krótkotrwałe olśnienie doprowadziło do konfrontacji tych dwóch kawałków.


Stella Maris jest krainą, piachem w oczy sypią tu
Zdewociali marynarze rozpuszcząją w piwie sól
Molo dawno już spróchniało, a latarnie toczy rak
W Stella Maris w kości grają i czytają Brzechwę wspak

W Stella Maris każdej nocy rżenie koni, drżenie szyb
Morze wyschło, a rybacy łowią ptaki zamiast ryb
Widać już wyraźne znaki -- przy fontannie dynda hak
A w fontannie zamiast wody, wino które krwi ma smak

W Grand Hotelu na dywanach, co gliwieją od stu lat
Leży Naptun wciąż pijany, zapomniany stary dziad
Przepił morze, przepił plażę, dawno przepił trójząb swój
Tam gdzie kiedyś było morze, został jeno smród i gnój

Zdewociali marynarze po Monciaku snują się
W suterenach sutenerzy mają towar jaki chcesz
Widać już wyraźne znaki -- białe noce, czarne dnie
Wszystko to Neptuna wina, co w pijackim leży śnie



Statek

Statek tonie, ja nie tonę, trzyma mnie tu coś
przypomina mi to kółko ratunkowe
słona woda tuli mnie do snu, śpiewa mi
ktoś próbuje ściągnąć mnie na dno
stąd do piekła dzieli mały krok
ja nie pójdę tam za darmo

Statek tonie, ja nie mogę trzymam ręką to
przypomina mi ostatnią deskę ratunkową
słona woda i kilka godzin sam ze sobą
ktoś próbuje ściągnąć mnie na dno
stąd do piekła dzieli mały krok

teraz fale sa spokojne

Stąd do piekła dzieli mały krok

Zespół Oranżada to taki trans totalny. Uwuelbiam takie podejście do grania. Utwór mógłby się nie kończyć. A na tej płycie i poprzedniej naprawdę mnóstwo takich klimatów. Zresztą i Olafa pierwsza płyta "Produkt" z biegiem czasu zyskuje coraz bardziej na swojej urodzie tak i ta muzyczna Oranżada, coraz bardziej mi smakuje.

zawsze lubiłem oranżadę


Na marginesie dodać jeszcze z mojej strony należy, iż okładka Oranżady bardzo celna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz