Od czego zacząć. Chyba od okropnej, wręcz tragicznej okładki, która może tylko odrzucić od słuchania tej płyty. Ale na szczęście dobry pop nie jest zły. W tym wypadku, na tej płytce znalazłem dwa utwory, które zabieram ze sobą wtedy gdy potrzebuję lekkich dźwięków. Pozostałe kompozycje są zbyt popowe, a te dwa o których za chwilę będzie mowa, jak często to piszę mają rockową forme zamkniętą w popowym ciele i wykonaniu.
O zespole nie wiem nic. Tradycyjnie jak w przypadku takich odkryć usłyszałem ich w trójkowych nocnych audycjach z polską muzyką i utwór Night Butterfly został mi na tyle w głowie, że postanowiłem zainteresować się innymi ich wytworami
Tutaj wersja tego utworu zagrana przy użyciu żywych instrumentów. Jest rock!
Jako bonus do tej płyty dodany jest cover Dire Straits- Money For Nothing. A ja przecież uwielbiam dobre kowery. Ten jest dobry. Zresztą oryginalne wykonanie jest od trzydziestu prawie lat katowane przez znawców rocka i fascynatów zespołu, którzy znają tylko płytę "Brothers In Arms" i totalnie mnie nudzi i nie moge go słuchać.
rockowa forma w popowym ciele? tak nie można pisać; ciało to forma czyli wyszło: rockowa forma w popowej formie.
OdpowiedzUsuńO ile cover nawet ciekawy ze względu na formę o tyle ta ćma niczym mnie nie zaiteresowała
OdpowiedzUsuńkurczę język polski trudny jest. Gdyby wszystkie słowa wyrazić jednym słowem. Faktycznie maśło maślane mi wyszło
OdpowiedzUsuń