Szczerze powiedziawszy to myślałem, że juz o tej płycie popełniłem jakiś wpis. Wrzuciłem na ruszt sobie tą płytę, i sobie myślę, że nie pamietam jakim numerem się zachwycałem. Chwyciłem więc bloga, wertuję go i nadziwić się nie mogę, że nie ma żadnego utworu z tej płyty. Szok! Czym predzej zatem nadrabiam zaległości i uspokajam swoje kulejące sumienie, że nie umknie mi ten arcyciekawy album.
Utwór znajdujący się pod indeksem numer dwa, czyli ten powyżej czerowną czcionką maźnięty absolutnie winduje ta płyte bardzo wysoko. To ta Apteka jaką preferuje chyba najbardziej. Kodymowy mądry tekst, muzyka taka typowo trójmiejska słychać tu i czuć wiatr od morza, czuć ten jos, słucham i słyszę gdyńsko-gdańsko-sopockie fluidy. Przy tej kompozycji czuję się co najmniej dziesięć lat młodszy.
Drugi utwór absolutnie aptekarski, ze świetnym tekstem Norwida, tak tego Norwida, który rzucał fortepianem prez okno i robił jeszcze parę innych rzeczy, ale był przy tym do bólu szczery w porównaniu ze swoimi kolegami po fachu jak przebieraniec Mickiewicz i sztywny Słowacki. Tak jak Kodym powiedział w tym zamieszczonym tu wywiadzie, że wybrął tylko fragment wiersza, ten fragment gdzie Kamil i Cyprian w jednej osobie jest bardzo ukierunkowany światopoglądowo. Świetnie go zresztą w tym wywiadzie nazwał, bo padło słowo, że Norwid był ultrasem heheh. Dlaczego? Posłuchajcie tekstu. Ja nie jestem ultrasem ale tekst świetny i mocny. Tekst tekstem, ale warstwa muzyczna tego utworu to mój muzyczny Everest. Położone deleye na gitarach, uwielbiam.
Chętnie wrzuciłbym wam skany z jakiegoś innego periodyka gdzie piszą o polskim rocku, ale jakoś nie znajduję nic na rynku. Macie jakieś idee?
A czy dalej jest słabiej? Absolutnie nie. Rozbujane "Mieszadło Chaosu" wypisz wymaluj to recepta na aptekarski dobry numer, nikt tak nie umie zagrać w tym kraju. Można by tu wyróżnić większość utworów zawartych na tej płycie. Znów poczułem się jak na początku lat dziewięćdziesiątych kiedy każde obcowanie z nowym dziełem Apteki było ucztą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz