W naszej muzycznej podróży przez kraj znów musimy się
zatrzymać w kolejnym hotelu. Niedawno spaliśmy i nasłuchiwaliśmy co się dzieje
na korytarzach Hotelu Kosmos, a dzisiaj przyszła pora by sprawdzić usługi i
standard Hotelu Zacisze. Od pierwszych minut pobytu w tym hotelu jesteśmy
atakowaniu gryzącymi i chropowatymi gitarami oraz głosem wokalisty, którego
manierę wokalną można śmiało można nazwać kontrowersyjną albo jak kto woli wku…
jącą. Muzyka dla fascynatów pokręconych i niekonwencjonalnych dźwięków.
Spokojnie zespół mógłby rozgrzewać publiczność na koncertach
takich wykonawców jak Świetliki czy Homo Twist. Podobna poetyka tekstów i
muzyki. Pomijając walory interpretacyjne wokalisty z przyjemnością zazwyczaj
skupiałem się na warstwie lirycznej utworu, czekając na to jakiż to morał i
koniec opowieści zostanie mi przekazany. Muzyka natomiast jest tak szorstka i
twarda, że aż męczy. To jest mój główny zarzut. Zero wytchnienia. Hotel Zacisze
to alternatywa alternatywy. Brawa za odwagę i za konsekwencję w działaniu.
Nie
ma tu pozerstwa czy trzymanie się na siłę tej konwencji , słychać szczerość
przekazu, a o to chodzi w rocku. To że do mnie nie trafiła ta ponura i grająca
pod włos mojemu gustowi płyta jest faktem. Coś te hotele w naszym kraju na
razie są dla mnie mało gościnne. Może powinienem teraz włączyć sobie
„Hotel California” zespołu The Eagles, by osłodzić sobie troszkę te
niewygody, ale z drugiej strony tam to znów za dużo lukru i cukru. Z Tokio
Hotel też mi nie po drodze . A może Hotelowy Kram Lady Pank, albo... zna ktoś jeszcze jakieś numery z hotelem w tle?
Wolę Hotel Zacisze z Koniem na wokalu, ale to bardzo subiektywna opinie. Mam do tych czasów po prostu sentyment: próby, koncerty, piwo, wódka... A przed Homo Twist HOtel Zacisze kiedyś grał w poznańskim zamku, to z Koniem było jeszcze zresztą. Byłem! O P A L E N I C A - kto był, wie co co chodzi!
OdpowiedzUsuń