Płyta chyba niegrana od samego początku, bo brzmi niczym kompakt. Żadnego trzasku. Bladego pojęcia nie miałem co mnie spotka, gdy igła opadnie na winyl. Spodziewałem się w sumie muzyki country a tu dostałem kabaretowy concept album. Utwory połączone ze sobą, mnóstwo dźwięków w tle, niczym w Pink Floyd. Szczekanie psa, strojenie radia, dzwoniący telefon, komunikaty radiowe i wiele innych dźwiękowych niespodzianek.
Nie jestem zwolennikiem tego typu kabaretowej formy wyrazu, ale zagrane wszystko jest na poważnie, tekstowo bywa kabaretowo, chociaż pierwszy utwór ma tekst jak najbardziej rockowy. W sumie jak na pierwszy raz to przesłuchałem tego krążka z zaciekawieniem. Nawet lubię takie tajemnicze kawałki winylu. Chyba zacznę kupować polskie stare płyty w ciemno. Dobra, przesłuchane więc z powrotem na półkę.
Ty Nie Wierz Im
Kaczki Z Nowej Paczki - kolejne wcielenie Trzeciego Oddechu Kaczuchy... O płycie można więcej napisać... ale autor płyty zbiera a nie ich słucha.
OdpowiedzUsuń