Pierwszy raz muszą się posypać z moich klawiszy gorzkie
słowa pod adresem zespołu Illusion. „Szóstka” to już jednak nie to. Czuć
(chociaż to moje odczucie) zmęczenie i brak pomysłów na płytę. Większość
utworów nie dość, że w średnich czyli ospałych tempach, to dosyć nudnawie
toczących się przez głośniki pieśni bez czadu i żaru jaki cechował numery z
płyt poprzednich. Dosyć toporne to numery bez lekkości i po prostu nie ciągną
do przodu. Co z tego, że riff ciężki skoro nudny i w nic on się nie przeradza,
nic nie wybucha nic jaj nie urywa. Złego słowa za to nie mogę powiedzieć o
brzmieniu tej płyty, bo jest znakomite. Selektywnie i mocarnie do tego
krystalicznie i ciężko. Jak ja kocham takie produkcje.
A co jeśli „Opowieści” a.d. 2014 są w takim klimacie?
Boję się z tego powodu sięgnąć po najnowsze dzieło zespołu, bo co będzie jeśli
ich legenda zblednie. Co z tej letniej zupy jest do wyłowienia i nadaje się do
zjedzenia ze smakiem? Przede wszystkim chyba klipowy „Trzy Ptaki” gdzie
jest bardzo illusionowo, czyli ostro, melodyjnie i riffowo. Jeśli Illusion to
taki. Bardzo rzadko wracam do tej płyty. Jeśli zrobić by wykres słupkowy ze
statystyk słuchania płyt Illusion to ta nie dość, że miała by słupek najniższy,
to jeszcze byłby mierzony w promilach.
Choć uwielbiam Illusion i lubię praktycznie wszystko co nagrali,to ta płyta jest przeze mnie w ogóle nie słuchana. O ile do pierwych '3' i koncertówki wracam bardzo, bardzo często i regularnie, o tyle do tej nie wracam nigdy a i nigdy jej wielce nie słuchałem. Słychać zmęczenie materiału i brak ciekawych pomysłów, a dla mnie ta płyta to tylko dwa utwory: "Zwyczajnie nie"- ze świetnym riffem wdrugiej części- wgniata w fotel, takiego brzmienia nie pogardziliby giganci z Zachodu oraz "Niedaleko", cioteczny brat 'Na luzie" z 1.
OdpowiedzUsuńCo do nowej płyty....Legenda nie pryśnie, ale jednak czegoś brak. Jak na powrót TAKIEGO zespołu, to jednak za mało.
Pozdrawiam, James817.