Sięgnąłem po kolejną płytę SBB i chyba nawet udaje mi się zachować chronologię. Sięgnąłem i słucham, i słyszę logiczne rozwinięcie płyt poprzednich. Natchnione granie na światowym poziomie. Nie jest to co prawda muzyka, której dużo ostatnio bym słuchał, ale właśnie takie powroty do płyt mało lub wcale słuchanych lubię najbardziej. Nie będę udawał ani się kreował na wielkiego fana tego zespołu i jego twórczości, ale jako słuchacz polskiego rocka nie mogę przecież ich pominąć i nie znać.
Ten trzeci ich album chyba najbardziej jak do tej pory mi się muzycznie podoba. Chociażby z tego względu, że muzyka jest bardziej rockowo, artrockowa i mniej tu fragmentów improwizowanych, więcej zwartytch tematów i momentów. Oczywiście nie są to piosenki ale utwory bardziej rockowe niż jazzowo- odjechane. Trochę za późno zabrałem się za SBB, przez to już nie mogę ich pełną piersią słuchać i sercem zrozumieć.
W Kołysce Dłoni Twych
W Kołysce Dłoni Twych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz