Ależ sprawiłem sobie ostatnio radość. Nabyłem drogą kupna dwupłytową edycję płyty zespołu NOT, o którym już zresztą pisałem. Co prawda bardzo zdawkowo i bez emocji jak teraz to czytam. Więc dzisiaj tym bardziej otrzymałem szansę, by tą niedoróbke poprawić, a jest ku temu okazja, bo płyta jest świetna, a bonusowy dysk mnie zaskoczył.
Panna w szpilkach to podstawa, bardzo mi się ten motyw podoba, więc umieszczam go w dwóch wersjach.
No więc, jak już wspomniałem na drugim dysku są miksy. Nigdy jakoś specjalnie nie byłem fanem i zresztą nie jestem nadal miksowania utworów, bo zazwyczaj nic nowego to nie wnosi do kompozycji i kończy się zazwyczaj przedłużeniem oryginalnego utworu do długości, której nie da się słuchać, bądź dodaniu dyskotekowego rytmu i woklanych ozdobników. Takie wersje utworów moga wyjść spod ręki samych twórców utworu oryginlanego lub może być to praca zlecona zaprzyjaźnionym miksowaczom, didżejom i wszelakim innym fanatykom muzycznej obróbki cyfrowej.
Tym razem jednak na dodatkowym dysku znajdują się trzy remiksy a jeden z nich to mój aktualnie przebój. Nie tylko mój zresztą bo cała rodzinka domaga się bym non stop ten utwór odtwarzał. No i na razie chętnie przystaję na tego rodzaju prośby. Ten utwór to miks utworu "To taka gra", poniżej w oryginalnej wersji, znakomitej zresztą.
Ten dzisiejszy miks nad którym się rozpływam, dokładnie posaida te znamiona, które w kilku słowach opisałem kilka zdań wcześniej ale jakoś mi to nie przeszkadza. Po prostu udana wariacja na temat zadany. Jak się dobrze przy nim wykonuje różnego rodzaju proste czynności domowe!
Wiem, że już to pisałem, ale powtórzyć to muszę, sama płyta zespołu jest naprawdę nieprzeciętna i podtrzymuję wszystko to co napisałem kiedyś o tym krążku i przy okazji poluję na jeszcze jedną ich płytę. Swoją drogą jeszcze rok temu nie widziałem tej pozycji na allegro, a teraz jest kilka w bardzo przystępnej cenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz