środa, 11 stycznia 2012

Dżem- Magazyn Mód


Dawno tego nośnika nie było na blogu. Dzisiaj kaseta Dżemu, i jeśli dobrze pamiętam bardzo dobrze była ona nagrana,  a co za tym idzie z przyjemnością się jej słuchało. Tradycyjnie zmieniona okładka w stosunku do oryginalnego wydawnictwa z lat osiemdziesiątych.

Taki Dżem smakuje mi najbardziej. Bardzo smaczna muzyka i teksty. Praktycznie słabych momentów brak. Bardzo spójne to wszystko muzycznie, a tekstowo straszna dolina. Idealnie pasuje to wszystko do Dżemu bo trochę tu ostrego grania, trochę country, kilka wolniejszych utworów, właściwie wszystkiego, czyli dżemowy miks.


Właściwie co tu pisać o takim zespole, skoro wszyscy wszystko  o nich wiedzą. Nie wiem czy ten tekst Riedel napisał sam, czy ktoś to zrobił za niego, ale uwielbiam właśnie za to "Magazyn Mód". Tekst aktualny do dzisiaj, i z przyjemnością zadedykowałbym go kilku swoim dalszym, lub bliższym znajomym i jeszcze paru innym ludziom, których znam lepiej lub gorzej.



O samej płycie, muzyce i tekstach niech opowie Ryszard Riedel:





recenzja i oryginalna okładka płyty:



A na koniec krótkie oświadczenie zespołu:




























5 komentarzy:

  1. "Sie macie ludzie" - raz jeden raz w życiu dane było mi to usłyszeć na żywo ehhh ehhh


    Ciekawy wywiad z Ryszardem - chyba dopiero Detoxem spełnił to o czym mówi ? o nowej płycie, o opowieści o facecie ?

    Zemsty Nietoperzy kiedyś nie rozumiałem do końca - teraz to najlepsza, najbardziej ryjąca mi w głowie płyta Dżemu wg mnie i dla mnie. Nie ma praktycznie na niej słabego numeru - a na pozostałych płytach niestety są kawałki powiedzmy "wstydliwe".


    Jeśli będziesz kiedyś pisał o kawałku "Koszmarna noc" to mam parę pytań co do interpretacji tekstu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za tą "oryginalną okładkę" to się koledze należy kop w dupę.
    Nie tak wyglądała oryginalna okładka. Daleko bardzo nie była szara.
    Co do płyty, wybrał kolega najsłabszy numer na płycie, ale to kolegi wybór, pozostałe nagrania są dużo ciekawsze.
    Niestety płyty dziś słucha się średnio, z uwagi na produkcję.
    To jak tutaj nagrano perkusję to "łomatkobosko" Nałożono jakiś efekt i całość zamiast grać łupie po uszach i dupie.

    Warto jeszcze dodać, że największy klasyk z tego wydawnictwa to "Naiwne pytania" jest tutaj w wersji wtórnej, nagranej ponownie. Wersja pierwsza powstała kilka lat wcześniej, ba, została wydana na płycie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ostatniej fotce jest Marek Kapłon Dlaczego? Przecież nie brał udziału w nagrywaniu tej płyty.
    Proponuję puknąć się w czoło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Winylku, o co tyle złości! Wiem przeciez że sie znasz wiesz o różnych wydaniach wszystko. Odpowiem krótko. Zdjęcie- plakat pochodzi z Magazynu Miuzycznego tego w którym jest artykuł o tej płycie, więc go umięsciłem. Zapytaj dziennikarzy Magazynu Muzycznego niech oni ci odpowiedzą dlaczego on tam jest. Po drugie mi magazyn mód bardzo się podoba a najsłabszym numerem jest Boże daj dom- nie lubię country. Po trzecie Okładka oczywiście była kolorowa, ale ci co znają płyty Dżemu wiedzą ze tak było a to jest okładka wraz z recenzją z gazety wydawanej za komuny czyli czarno-biała akurat w tym wyoadku. Bardziej chodziło mi o grafikę okładki niż o kolory. Ale masz rację nie była to oryginalna okładka. Po trzecie płyta nie brzmi za dobrze, zgadza się ale utwory bronią sie w tym wypadku na tyle dobrze ze brzmienie mi nie przeszkadza chociaż wolałbym żeby ta płyta brmziała jak np Detox. Po czwarte dziękuję ze piszesz co myslisz przynajmniej wielu rzeczy moge sie dowiedzieć np. tej płycie i o utworze Naiwne pytania. Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Złości tyle oto, że płyta stanowi kanon polskiego rocka, i dobrze byłby, nim coś się napisze, sprawdzić wpierw historię płyty.
    Wersja pierwsza, "Naiwnych pytań" została nagrana dla Programu III Polskiego Radia, można jej posłuchać, z winylowej płyty, "Przeboje na Trójkę"
    O tyle ważna to kompozycja, że słowa tej piosenki widnieją, na nagrobku artysty.

    OdpowiedzUsuń