Rozumiem zachwyt wszystkich nad tą płytą, ale powiedzmy sobie szczerze, że jeszcze mało tu bluesa i mało rocka. To dopiero taki fundament na którym powstanie breakoutowy i nalepowy styl. Zapewne ważna i przełomowa to płyta w historii naszego rocka. Osobiście najrzadziej jej słucham, bo razi mnie „piosenkowość” i ludystyczność” wielu utworów na tym krążku. Nie znaczy to jednak, że zła to płyta, lecz preferuję rozwiniętą formę tego zespołu a nie prototyp.
Piękna okładka, ma w sobie tego ducha tamtych czasów
"Na Drugim Brzegu Tęczy"- wstęp marzenie, piękny saksofon, z tego wyrasta figura basu i odlot na drugi brzeg tęczy rozpoczęty.
Na Drugim Brzegu Tęczy
Utwór tytułowy jest już nalepowy.
Na Drugim Brzegu Tęczy
Utwór tytułowy jest już nalepowy.
"Ndbt" jedzie nieco ludowizną, ale te harmonie wokalne Alibabek w "Wołaniu przez Dunajec"... dlaczego się tak dziś nie śpiewa?
OdpowiedzUsuń