Już przecież raz ten numer pojawił się na blogu przy poście o pierwszej aptekarskiej długogrającej płycie. Dzisiaj ponownie go słuchamy bo to genialny sound jest. Sam Kodym chyba go bardzo lubi, bo co jakiś czas prezentuje nam jego nową odsłonę. Każda wersja godna mistrza dyrektora sklepu z lekami. Jestem oddany temu utworowi bez reszty. Trochę odrealniony klimat, lekko unosi się nad tymi dźwiękami. Cudne.
Czy nie zapomniałem o jakiejś innej jeszcze wersji tego numeru?
Apteka? z miejsca odżywa jedno wspomnienie - koncert z lutego 89 w "Akumulatorach": Apteka, Basstion i coś tam jeszcze... no i brygada skinów, sami herosi tamtej epoki: Cygan, Limahl, Turecki w kurtce z napisem "New York Dolls", wejsć mógł kazdy, ale niech no ktoś spróbował opuścić salę... oj...dzialo się... mnie wyprowadziła Isia - kumpelka wyżej wymienionych i gigantyczna fanka Kjur. Obecnie Isia jest już dawno po doktoracie i chyba przed profesurą :) Ot wspomnienie :) Aha - "syntezę" zagrali na bank:)
OdpowiedzUsuń