środa, 30 marca 2011

Closterkeller- Violet


Jeden z ważniejszych i jeden z moich ulubionych polskich zespołów. Jeden z niewielu bandów, w którym śpiewa kobieta i robi to dobrze. Generalnie wolę facetów za mikrofonem ale w tym przypadku kopletnie mi nie przeszkadza zeński głos. Głos, o którym już wspominałem przy okazji postu o zespole Wilki.

O zespole można dowiedzieć się wszystkiego z ich strony www, gdzie znaleźć można mnóstwo ciekawych opowieści i unikatowych zdjęć, więc odpuszczę sobie rys historyczny.

W każdym razie nazwę wzięli od:


i czy ktoś powie, że oni sa gotycko smutni i poważni?

Ale do rzeczy. Jestem ich fanem od samego początku, od ich pierwszej płyty "Purple", od pierwszego pojawienia się ich w telewizyjnym programie LUZ, od usłyszenia ich pierwszego utworu bodajże "Maska" w radiowej Trójce puszczonego przez Tomka Beksińskiego

Muszę się przyznać, iż na piętnastolatku ich muzyka i teksty robiły wrażenie. Utwór " Jeszcze raz do końca" i generalnie cała ich debiutancka płyta były dla mnie pierwszym spotkaniem z mroczniejszą i trudniejszą w odbiorze muzyką w porównaniu z tym co do tej pory dane było mi usłyszeć.



Każda następna ich płyta cieszyła mnie coraz bardziej. Wszystkie kolory w ich dyskografii sa dla mnie do dzisiaj ważne. Może jedynie Nero mnie nie przekonała. Chyba za bardzo elektroniczna i monotonna jak dla mnie.







Powyżej chyba ulubione moje płyty Clostera. Każda z nich jest bardzo równa. Podoba mi się wizja ich płyt- właściwie Jej- Anji Orthodox. Lubię ich konsekwencje w nadawaniu nazw płytom. Lubię zespoły, które są spójne wizualnie i artystycznie, zespoły, które sa wierne same sobie.


Płytę "Violet" przesłuchałem co najmniej kikaset razy. Płyta bardzo równa, bardzo dobra wręcz wybitna. Do dzisiaj słucham jej w całości przynajmniej raz w  miesiącu. Nie mogę jej "zajechać". A jest ze mną juz kilkanaście lat. Patrząc całościowo na dyskografię Clostera, to tak, stawiam na Violet.

Violet ale i inne płyty kocham za różnorodność, za klimat, za to, że z jednej strony potrafią przygrzać ostrym riffem a z drugiej strony serwują mi odlot, subtelność klimat. No i uwielbiam przewodnią rolę jaką pełni u nich gitara basowa.

Praktycznie od pierwszej ich płyty w każdym utworze rządzi bas. Na basie oparte sa riffy, melodie, całe utwory. Tak, to jest to.

Utwór Violet jest idealnym przykładem tego co najbardziej kocham w muzyce. Potężny riff i bas, zabijająca solówka i do tego zaangażowany emocjonalnie wokal. Słychać, że podmiot liryczny na prawdę czuje to co śpiewa.

Ma kopa strasznego ten utwór


A koncertem w Bolkowie mnie zabili





dla fanatyków:

wywiad Tomka Beksińskiego z Anją- 1994



11 komentarzy:

  1. Be Red masz wszystkie albumy Closterkellera w dobrej jakości?

    OdpowiedzUsuń
  2. mam w jakości mp3-192. Mam Purple, Blue- wer poll, Blue wer. ang., Violet,Scarlet, Cyan, Graphite, Aurum, Nero, Fin De Siecle

    OdpowiedzUsuń
  3. będę to robił po kolei. Najpierw płyta Purple

    http://www.voila.pl/280/baiz7

    hasło: bered

    OdpowiedzUsuń
  4. spakowana płya Blue
    http://www.voila.pl/434/cqnp7/?1

    OdpowiedzUsuń
  5. Scarlet
    http://www.voila.pl/043/eehyi

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki bardzo, można prosić o więcej ? james817

    OdpowiedzUsuń
  7. a teraz graphite
    http://www.voila.pl/053/vnv2g

    OdpowiedzUsuń
  8. violet
    http://www.voila.pl/236/iowpn

    OdpowiedzUsuń
  9. cyan
    http://www.voila.pl/369/xwtcr/?1

    OdpowiedzUsuń
  10. nero
    http://www.voila.pl/189/x53tg

    OdpowiedzUsuń
  11. http://www.voila.pl/020/uyp9e

    fin...

    OdpowiedzUsuń