Ta płyta powszechnie uznawana jest za jedne z lepszych polskich rockowych wydawnictw lat osiemdziesiątych. Same ochy i achy, że nowoczesna, że ambitna, że dojrzała, że tryskająca pomysłami, kolorami, generalnie klasyka polskiego rocka. Powiem szczere, wielokrotnie zabierałem się do tej płyty aby ją zrozumieć, aby znaleźć to wszystko co o niej słyszałem. Nawet dzisiaj dałem jej jeszcze jedną szansę. Jestem chyba w takim razie niedojrzały i nie rozumiem tej płyty. Oprócz utworów "Strzeż się tych miejsc", "Siedzi" i "Dla twojej głowy komfort" nic kompletnie nie przykuwa mej uwagi a wręcz reszta materiału mnie nudzi i męczy.
Strona TA- nie mam na czym ucha zawiesić
Strona Tamta o niebo lepsza
Sam utwór "Strzeż się tych miejsc" genialny. Kroczący bas, akordy gitary przepiękne, tylko w tym utworze tak brzmią że mam gęsią skórkę. Wokal Janerki Leszka powalający, wraz z całym tekstem, który do dzisiaj brzmi przejmująco i aktualnie. Klasyka ponurego rocka.
oddajmy głos samemu artyście:
i gazetowym mądralom:
Lech Janerka będzie gościł very często jeszcze...
Ta płyta jest z gatunku tych płyt, które płyną w czasie słuchania. Doprawdy nie wiem dlaczego koledze ta płyta "nie leży"
OdpowiedzUsuńPamiętam tą płytę z winylowego egzemplarza, który słuchałem, pewnie z 100 razy, albo lepiej. Z jednym małym ale. Ostatni utwór, od zawsze mnie drażnił. Nie żeby to był zły utwór, bynajmniej, to świetna piosenka, dobre zwieńczenie płyty, ale po prostu kompletnie mi nie leży w tym zestawie.
O tym, że wtedy gdy winyl się ukazał to był szok pisał nie będę.... bo to zupełnie inna bajka.
Szkoda, że do dziś nie wydano na CD, drugiej solowej płyty artysty, były przeboje.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pierwsza solowa płyta artysty, z wszelkich re-edycji CD gra monofonicznie.
Wszyscy o tym wiedzą, a żaden wydawca, nie che, nie potrafi, wydać tej płyty w wersji stereofonicznej.
W zasadzie, DLA MNIE, to co artysta nagrał w latach 80, to magia. Później było różnie, dla mnie, często jest
niestrawne.
Mało w tym rock n rolla, za dużo kombinowania.
Strzeż się tych miejsc "śpiewa Lech"
OdpowiedzUsuńPiosenka napisana dla żony, zainspirowana została
miejscami w mieście Wrocławiu, z lat 80.
Winylek napisał niemal wszystko. Od siebie dodam tylko, że owe miejsca we Wrocławiu nadal istnieją i nadal nie należą do bezpiecznych.
OdpowiedzUsuńno sam nie wiem dlaczego ta płyta tak na mnie działa i zgadzam się ze ostatni numer wcale nie pasuje do tej płyty
OdpowiedzUsuń