czwartek, 29 września 2011

Yugoton- Falochron


Kolejna dawka męskiej poezji. Poetyka typowa dla Olafa. Znów marynistyczne otoczenie w tekście. W końcu to artysta trójmiejski. Na ten utwór zwrócił mi uwagę friend R i cały czas z nim mi się ten utwór kojarzy. Cały album Yugotonu to kopalnia przebojasów, co prawda adoptowanych przez naszych wykonawców, ale wszyscy stanęli na wysokości zadania (Kazik, Kukiz, Nosowska, Tymański itp.) i płytka wchodzi za pierwszym przesłuchaniem i zostaje w uszach. Na blogu Piotyra2, znalazłem oryginalne wersje tych utworów. Równie bardzo smaczne, a niektóre wersje lepsze niż polskie covery.


Przebojowo grali w tym nieistniejącym juz kraju.


oryginalne wykonanie: Bajaga i Instrukroti- 442 do Beograda. Dobre, ale wybieram wersję Olafa za ten tekst:

późną nocą na bulwarze
na falochronie siedzę sam
trochę wspominam trochę marzę
całą noc dla siebie mam
łyk z butelki mnie rozgrzeje
mokry wiatr pod kurtkę wlazł
na tym bulwarze zawsze wieje
od kiedy razem nie ma nas
a morze swoim życiem żyje
komu tak szumi któż to wie
może rybakom co mieszkają
w starym kutrze gdzieś na dnie
liczę światła statków na redzie
wiem że tam też nie śpi ktoś
kręta ścieżka do domu wiedzie
taki jest człowieczy los

latarnia puls mierzy uparcie
stado żurawi w porcie śpi
tylko falochron stoi na warcie
czy ja to ja czy mi się śni
w powietrzu czuć zapach bursztynu
tak zawsze pachniał ojciec mój
kiedy z morza wracał do domu
odespać marynarski znój
tyle razy stąd uciekałem
i powracałem razy sto
pytam się sam czy racje miałem
choć dobrze wiem że to był błąd
późną nocą na bulwarze
na falochronie siedzę sam
trochę wspominam trochę marzę
całą noc dla siebie mam

na plaży w budzie gra muzyka
może to wiatr na zgliszczach gra
może to sen schizofrenika
może wymyślam wszystko ja
mokra twarz to pewnie od wiatru
w gardle drapie ostatni łyk
kiedyś w końcu zacumuje
mój styrany życiem bryk
późną nocą na bulwarze
na falochronie siedzę sam
trochę wspominam trochę marzę
całą noc dla siebie mam
Zamiast twych ust butelkę całuję
ona też kłamie lecz mam to gdzieś
słucham siedząc na falochronie
a morze nuci swoją pieśń

wersja Olafa

Na początku absolutnie nie podobała mi się ta płyta. Nie wiem o co chodziło, nie chciałem jej nawet słuchać. Dopiero kilka lat po jej wydaniu podszedłem do niej inaczej. Po prostu przesłuchałem ją bez uprzedzeń, i została. Nie podobał mi się na początku katowany przez radio utwór Malcziki. Nie wiem sam dlaczego. Idoli- Maljciki czyli oryginał.


U mnie w mieście nie mam sobie gdzie usiąść z flaszką i pomyśleć jak Olaf. Mogę jedynie sobie iść na dworzec PKS. R bracie- to dla Ciebie.

falochron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz