Nie ma o czym mówić, składanka jak się patrzy, a że nie miałem innych materiałów o zespole L-4, to wykorzystam tą płytę, tym bardziej że na niej znajdują się chyba jedyne zarejestrowane przez zespół utwory. Jednocześnie chciałbym zwrócić uwagę na doborowe towarzystwo w jakim się znajduje zespół L-4. Jeśli jesteś wychowany i urodzony w peerlelu- a jestem, to musisz znać i musiałeś nucić ten utwór- znałem i nuciłem.
Kiedyś, (gdy miałem siedem lat) ten utwór jawił mi się jako genialna rzecz i szczyt rockendrola, no dzisiaj jedynie moge go traktować w kategoriach wspomnienia i faktu, że L- 4 zrobili coś wielkiego, bo w smutnym jak w książce Orwella kraju nagrali przebój z niezłym tekstem, który nie był walczącym z systemem tworem tylko był zabawą, może zgrywą. Świetnie się tego słucha. Musiał się ten utwór u mnie prędzej czy później znaleźć bo wpisuje się on w cykl polskich ejtisowych numerów imprezowych. Coś czuję, że ten utwór byłby powtarzany wielokrotnie podczas tej zapowiadanej przeze mnie od początku istenienia tego bloga imprezie w takich klimatach.
Właściwie, to gdyby tylko ta płyta miała wydanie kompaktowe, to nawet nie musiałbym robić składanki, bo włączyłbym cały dysk, przyznać trzeba że byłoby przy czym się zabawić
Chwila odpoczynku przy stronie be gdzie Made In Poland wygonił by ludzi z parkietu do baru i na papieroska. No ja w sumie przy tym numerze to bym poskakał. Przynajmniej miałbym wolny parkiet.
Zabawne jest to, jak skromną notkę Wiewiór pyknął na obwolucie Lejdipankom w porównaniu do innych zespołów :)
OdpowiedzUsuń.. z tamtego czasu pamietam jeszcze duet Krzysiek & Rysiek
OdpowiedzUsuńno i jeszcze "tramwaj przejechał mi przez śniadanie" zespołu z poznania, który kompletnie zmarnował swoją sznsę
OdpowiedzUsuńTrochę wiadomości na temat L-4 było na bieżąco podawane na http://www.forum.80s.pl/viewtopic.php?t=4192&postdays=0&postorder=asc&start=120&sid=af371fd120029d589165ae53ed441e78
OdpowiedzUsuńByła zapowiedź wydania CD i jakoś się znowu rozeszło...
Chociaż nowe kawałki nie robiły już takiego wrażenia.
no ten Krzysiek i Rysiek też za mna chodzi, szukam jakichś materiałów
OdpowiedzUsuńKrzysiek to Krzysztof Ścierański, Rysiek to Sygitowicz we własnej osobie :). Jeden singiel. Jeden "teledysk". Garść wspomnień. "Olala oli, olala ole"... plus wstawka w środku utworu z jakiegoś tvprogramu dla rolników, o ile sie nie mylę "Zawsze w niedzielę" czy jakoś tak. Tyle :)
OdpowiedzUsuń"rolnicze rozmowy"ten program sie nazywal:)
Usuńa nie "Rolniczy kwadrans"?
Usuńniechcący wszedłem na forum zapodane przez Malarza... ale zaraz uciekłem. Czytajac komentarze, zbyt szybko człowiek zdaje sobie sprawę z faktu ile pamie ta lepiej, czyli tak naprawdę, ile ma lat na karku :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy gdzieś to nagranie wydali, to był wtedy duży przebój, zespołu Mr Zoob.
OdpowiedzUsuńhttp://www33.zippyshare.com/v/52210954/file.html
Ale żeś się chłopie wstrzelił. Właśnie zaglądam na Twojego bloga a właśnie mam w odtwarzaczu "Sztukę latania". Żebym miał takie szczęście w Lotto...ok - dobrze pamiętam L-4, jaka szkoda że nigdy nie nagrali płyty długogrającej. Istnieje jeszcze kilka kawałków tej kapeli - w necie chyba są tylko jeszcze 2 dostępne - mówię oczywiście tylko o tych starych numerach a nie o nowym el-4, który niestety w ogóle mnie nie przekonuje choć nikomu nie zabraniam grać ale dla mnie to jakby 2 różne zespoły a nowe wersje starych kawałków, sorry chłopaki, ale są niezjadliwe. Wracając do starego L-4 - pamiętam tylko fragmentarycznie teledysk do super pary. Szkoda że nigdzie nie można tego zobaczyć a chętnie bym sobie przypomniał. Bardzo fajne, pozytywne granie - lubię takie nagrania, dla mnie zupełnie się nie zestarzały i mogę je często słuchać.
OdpowiedzUsuń