Początkowo wydawało mi się, że druga płyta dumplingsów jest
słabsza, dzisiaj się zastanawiam czy czasem nie jest lepsza od debiutu. Zadaję
sobie też pytanie, czy czasem nie wolę The Dumplings bardziej niż Rebekę.
Stwierdzę ten fakt dopiero po zapoznaniu się z występem młodszego elektro duetu
na żywo. Tak wtedy będę wiedział. Chociaż czy to ważne. Raczej nie, dobrze, że
dwa takie zespoły mi się trafiły i grają zawodowo. Druga płyta „Sea You Later”
urzekła mnie tym, że duet potrafi zagrać tajemniczo i wciągająco swoim transem
jak chociażby chyba w moim ulubionym na płycie „Dark Side” czy „Możliwość
Wyspy”. Zespół potrafi też zagrać bezczelnie popowo i to po polsku „Nie
gotujemy” dodając też utwór z pokręconym tekstem „Kocham Być z Tobą”, którego
to zresztą jako czterdziestolatek nie potrafię objąć swoim już kurczącym się
umysłem.
Powala mnie lekkością „Blue Flower”. Właściwie wszystkie te
numery są dojrzałe podane bez klawiszowego kiczu, słucham i nie nudzę się. Mogę
ten krążek jedynie chwalić i zazdrościć (jako niespełniony muzyk) zespołowi, że
potrafi w tak młodym wieku nagrać już dwie znakomite płyty, o których pisze
cała muzyczna Polska i to raczej pochlebnie. No i dziewczyna na wokalu zarówno
z zespole Rysy jak i w swoim macierzystym bandzie daje radę. Utwory promujące klipami ten krążek nie są do końca reprezentatywne może dla całości, chociaż i tak wraz z pozostałymi kompozycjami tworzą spójną i logiczną całość. Brawo i jeszcze raz brawo.