wtorek, 20 maja 2014

Kobong- Chmury Nie Było

 

Jak to ktoś gdzieś napisał Kobong wyprzedził swoją epokę. To co grali wtedy i dzisiaj jest bardzo awangardowe. Druga płyta jest tak "matematyczna", że bardzo ciężko mi się tego słucha mimo całej sympatii do zespołu, a przede wszystkim do ich pierwszej płyty, gdzie eksperymenty są jeszcze na poziomie matematyki licealnej. Tutaj to już matematyka stosowana momentami na poziomie akademickim.
 
 
Muzyka dla zakręconych i poszukujących w muzyce pierwiastka sztuki. Słucham i sam już nie wiem, czy zespół postawił sobie za zadanie stworzenie muzyki tak oryginalnej, jakiej jeszcze w naszym kraju się nie grało i nie słuchało. Ja przy tej płycie przyznaję się, że odpadam i nie jestem jej w stanie przesłuchać w całości.
 
 
 
 
Lust


Po latach i tak znacznie lepiej odbierma tą płytę, niż w momencie jej premiery, wtedy byłem kompletnie nie gotowy na takie odloty. Dzisiaj słucham jej nie tyle z przyjemnością, co ze skupieniem i próbuję znaleźć w tym przynajmniej fragmenty, które rajcują moje muzyczne serce. Szacun za bezkompromisowość.
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz