Jedno z pierwszych moich poważniejszych kontaktów na żywo z muzyką. Zespoły, które wtedy tam zagrały były u szczytu swoich mocy twórczych i zarazem u szczytu popularności. Stałem i słuchałem jak zaczarowany. Stałem i słuchałem, a obok moja pierwsza dziewczyna. Nie muszę wam mówić jak się wtedy mogłem czuć. Przede mną był cały świat, rockendroll był pokarmem duszy, a na pamiątkę dostaliśmy wszyscy (uczestnicy tego wydarzenia) śpiewniki?, zasponsorowane przez tygodnik Tele Świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz