Płyta lepiej wydana niż zagrana. Znów te same zarzuty pod adresem tego zespołu. A że takie granie dla nikogo, że rocka tu mało, a dodatkowo mogę tu napisać przy okazji tej płyty, że to składak z utworami znanymi, zmienionymi. Ale po co i dla kogo. Kilka dobrych wersów i ciekawych tekstowych form. Trochę mało, żeby mnie to powaliło.
Właściwie wszystko co miałbym do powiedzenia w temacie tej płyty to zostało zawarte w recenzji tej płyty, która zamieszczam poniżej. Nic dodać nic ująć. Rzadko bo rzadko, ale czasem nawet się zgadzam ze słowami "speców" od muzyki.
A o kowerze Maanamu już kiedyś pisałem i nawet chwaliłem, jakby ktoś zapomniał. Co jeszcze no młodizeżowe to dźwięki takie durowe, zero smutku i doliny, a ja to lubię podołować. Odkładam zatem tą płytę na półeczkę i przyłożę sobie chyba dzisiaj z Toola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz