wtorek, 3 lipca 2012

3 Razy O Dziennikarzach Muzycznych



Jako rzecze znane powiedzenie, że każdy dziennikarz muzyczny to niespełniony muzyk to dzisiaj ten temat potraktujemy jako motyw przewodni. Dziennikarze mogą opluwać i oceniać twórczość muzyków, więc tak samo Ci mogą się im odgryzać. Najlepiej jeśli robią to za pomoca muzyki i dobrych tekstów. Tak na szybko znalazłem kilka utworów o tej tematyce. Czy jest takich więcej?



Kurdupel nadęty
Miernota przeklęty
Z rybą w nazwisku
Bliźniemu po pysku
Z pretensjami do tronu
Tronu po Napoleonu
Ostatni z miotu
Bez krzty polotu

Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Oceniej mnie,
Niech jad strumieniami leje się

Przez świat niedoceniony
Bez szansy na żonę
A po co mu żona
Przecież żadna niegodna
Bo każda kobieta
Ma w sobie coś z dziwki
Zadasz się z taką
Oskubie do-centa

Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się

Na te wszystkie smutki
Z nienawiści do sztuki
On został krytykiem
Pewnie jest tutaj dzisiaj
I jad mu się leje
I z jadu kałuża
I jad mu się leje i z jadu kałuża

Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie,
Niech jad strumieniami leje się


 
2.      Kazik-12 Groszy

Tematów w tym poemacie bez liku, ale te wersy są znaczące i w temacie dzisiejszym:


"Scyzoryk, scyzoryk - tak na mnie wołają",
Rogowiecki i Brzozowicz, co się na muzyce znają,



Dla szerszego kontekstu, wklejam tu dwie zwrotki, bardzo ładne porównania, bardzo ładne

Nie wyjdę dziś z tobą baby na techno
Nie pójdę z tobą pod rękę po molo
Nigdy w życiu nie pokocham dziewczyny,
Która słucha disco polo

Twoja ignorancja czy moja pycha
Sam już tego dobrze nie wiem
W nazwisku niesympatyczna ryba
Prześladuje mnie z bladym drzewem





5 komentarzy:

  1. mi się kojarzy utwór Dee Facto "Reportaż" z takim textem:
    "Dzisiaj redaktor napisał w gazecie

    Że żyjemy w monotonnym, szarym świecie

    Że całe swoje otoczenie widzi na czarno

    I niczego nie obdarzy żywą barwą

    Lecz powiem wam wszystkim jak to jest

    Dostał koleś szmal i napisał tekst

    Będzie szkalował nasze subkultury

    A potem o nas piszą same bzdury
    ...."
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde nie znam tego numeru muszę sprawdzić, dzieki za szybką reakcję i wpis w temacie

    OdpowiedzUsuń
  3. W 1997 r. o recenzentach śpiewał Big Day w utworze "Królowie dnia":

    "nie możesz zasnąć
    zacznij dziś
    pisać recenzje polskich płyt
    lubię to czytać
    lubię jak
    w spiralę skręcasz myśli nić
    powiesz co dobre
    a co złe
    bo przecież ty najlepiej wiesz
    wszystkich do kosza
    wrzucić chcesz
    więc lepiej nie pisz o mnie (...)"

    OdpowiedzUsuń
  4. A czasem też i dziennikarz, dziennikarzowi przywali i krytyk krytykowi "przysra"

    Mój jeden z ulubionych fragmentów audycji TB (28.02.1998r)
    Wita Państwa Tomasz Beksiński. 'Abraxas' - 'Velvet'. To nie był tylko sen, choć snem mógł się wydawać koncert 'Led Zeppelin' w Katowicach, to znaczy przepraszam - koncert Jimmiego Page`a i Roberta Planta. Powiedziałem 'Led Zeppelin', bo wystarczyło zamknąć oczy, żeby zobaczyć na scenie Johna Bonhama i Johna Paul Jonesa. Muzyka była ta sama, pieśń pozostała ta sama. I zawsze pozostanie. O koncercie będę mówił za chwilę.............
    .....Później wracałem... z Krakowa następnego dnia, bo po koncercie wróciłem do Krakowa, spędziłem tam jeden dzień i wracałem następnego dnia expresem. Wszędzie, w każdym przedziale leżały gazety, między innymi 'Gazeta Wyborcza' więc przeglądałem ją sobie i natrafiłem na ciekawy artykuł. Jakiś pan pisał o koncercie praskim i chwaląc... nowe kompozycje, wytykał Plantowi i Page`owi, że się mylili na koncercie, że nie byli w formie, że są starzy, że zniszczeni i skonkludował mniej więcej w ten sposób. Napisał: ciekawe, czy... bo jeszcze opisywał widzów, że brzuchaci, że starzy, długowłosi... Napisał, ciekawe, czy za dwadzieścia lat ja będę oglądać mój ukochany - podkreślam, to napisał - 'Prodigy' jako brzuchaty kilkudziesięciolatek, a na scenie będą się produkować staruszkowie. Cóż, przeczytałem to sobie i pomyślałem, jak ktoś lubi 'Pprodigy' to nic dziwnego, że tak pisze o 'Led Zeppelin'.
    NO FUCKI`N WAY, MAN.
    O jakimś 'Prodigy', nawet starzy ludzie pamiętać nie będą za dwadzieścia lat, a 'Led Zeppelin' wciąż będziemy słuchać.





    Kurde nie dam głowy ale to może chodzić o pana z rybą w nazwisku

    OdpowiedzUsuń
  5. no pamiętam tą audycję bo ją słuchałem z rok temu, faktycznie to musiało być o panu z rybą w nazwisku. Fajnie że to przypomniałeś, właśnie zacząłem słuchać na nowo jego audycje.

    OdpowiedzUsuń