piątek, 17 sierpnia 2012

Blenders- Za Pokojem


Łatwo miło i przyjemnie. Relaks pełny. Może jeszcze brak subtelniejszych momentów z płyt późniejszych, ale za to nie popadają w popowy banał co czasem im się później zdarzało. Takie polskie Red Hot Chilli Peppers. Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, jednak iż na tej płycie za dużo jest jak dla mnie pozytywnej energii i radości. Jednak jestem zwolennikiem ponuractwa i doliniarstwa w muzyce. Za dużo wesołych dźwięków wpływa na mnie negatywnie.


Dlatego do tej płyty wracam jedynie kilka razy w roku. I może dla tego jest ona nadal świeżym daniem  w moim odtwarzaczu. Na szczęście nie zanosi się na to, że prędko mi się ta płyta znudzi. Nie nudzi się bo, jest w miarę różnorodna, mieszają chłopaki, fajnie układają sobie linie wokalne. Niezobowiązujące granie na dobry humor. "Za pokojem" najlepiej sprawdza się na zakupach lub przy sprzątaniu.

Za Pokojem z obrazem

Za pokojem


Co nie zmienia faktu, że kiedyś byłem bardziej oczarowany tym wydawnictwem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz