poniedziałek, 28 lutego 2011

Balkan Electrique- No Longer With You

Utwór ten znam i miałem nagrany z tójkowej listy przebojów Marka Niedźwieckiego.


Raczej za wysoko tam nie dotarł (sprawdzę za chwilę i się podzielę tymi informacjami) ale dla mnie jest hitem numer jeden nadal. Rewelacja. Niby mało rockowy ten kawałek ale mimo wszystko ma w sobie jakiś taki czad. I na końcu ten dialog pomiedzy Maćkiem Starostą i Fiolką no rewelacja. Tyle lat go znam i nadal mnie bierze ten kawałek
I nawet w sieci od niedawna ktoś to umiescił. Fajnie.

obiecane informacje:

i sami oni:







nie mam fizycznie żadnego ich wydawnictwa. Mam tylko pliki muzyczne. Szkoda. Jeszcze kilka numerów jest niezłych i dosyć promowanych w ówczesnych środkach masowego rażenia i można by z nich zrobic osobne posty (np. Kochaj nie zabijaj).


 





niedziela, 27 lutego 2011

Pivo- Słońce, które znasz

Niewiele wiem o tym zespole, nie mam tej płyty, nie mam kasety, ale mam ten numer. Swego czasu latał bardzo często po telewizji i radio. Wrył mi sie w głowę i to starczyło, by usilnie go szukać. Po latach oczywiście dzięki internetowi udało mi się go odnaleźć. No i mam i słucham.

Kawałek ten jest dla mnie jak dobra kawa po śniadaniu, daje kopa



chłopaki i ich płyta





i oto ten killer:

lubię takie akordy w zwrotce i smutnawy wokal. Nawet całkiem niezły tekst.
no i 2 minuta i15 sekunda- fajne

sobota, 26 lutego 2011

Brygada Kryzys- What To Do To Be True



Jest jeden problem. Nie wiem jaki kawałek wybrać. Do Brygady mam taką słabość, że wszystko mi sie podoba. Ale muszę coś wybrać.
Na moim radiomagnetofonie marki Kasprzak niepodzielnie przez bardzo długi czas rządziła kaseta- Cosmopolis. Musi więc to być jakiś numer z Cosmopolis. Ale o tym za chwilę. Zastanowię się, który utwór wybrać.

Wszystkie ważne utwory i płyty, które tu się pojawiają i jeszcze się pojawią docierały do mych uszu dzięki temu oto sprzętowi:





oczywiście to nie mój egzemplarz ale znalazłem w sieci takie pikczersy. Ważne że to taki jak mój z potencjometrami suwakami- które oczywiście trzeszczały (R. miał takiego kasprzaka ale potencjometry miał okrągłe, lepiej sie regulowało nimi głosność i tony) Oczywiście regulacja ta była czysto iluzoryczna, bo z takiego sprzętu mono nic nie było słychać. Ale co było można innego zrobić jak nie słuchać swoich ulubionych kaset. Nikt nie marzył o wieżach hajfi.

Mój radiomagnetofon był ze mną od komunii, na którą to go dostałem i był ze mną do połowy liceum. Po tym miałem dosyć długo mini wieżę unitry chyba. O taki jak poniżej:

oczywiście do tego był wzmacniacz...


musiało pajwić sie kilka akapitów o tym prehistorycznym sprzęcie grającym, ale bez niego nie pokochałbym i nie poznałbym wielu płyt. Niech to będzie taki hołd dla mego sprzętu grającego.


Wracając do Brygady Kryzys i płyty Cosmopolis to powiem krótko. Jak dla mnie płyta doskonała w całości. Takie granie lubię i kocham. Uwielbiam Brylewskiego i Lipińskiego w ich wszystkich wcieleniach. Na tej płycie są płynące gitary, płynące klimaty, wokale. Wszystko płynie. Dla mnie klasyka polskiego rocka. Oczywiście domyślam sie, że dla ortodoksów liczy sie tylko "czarna" Brygada. Jasne, ale o niej tu nie piszę teraz.

"Cosmopolis" miałem na kasecie i jakież było moje zdziwienie gdy po paru dobrych latach nabyłem wersję kompaktową i okazało sie że na płycie cd jest o wiele więcej utworów, utworów których nie znałem, które są bardzo dobre i bez których moja kaseta była uboższa. Ba moje życie było uboższe. Strasznie mnie to poraziło, że tyle lat nie słyszałem płyty jak sobie artysta wymyślił i ułożył tylko wersji kasetowej, skróconej. No nic, ważne, że teraz słucham płyty całej.

nie mam kasety,nie mam pojęcia gdzie się zawieruszyła wiec jej zdjeć nie będzie. 

za to moja płyta cd poniżej:



fajne logo zespołu i bardzo fajna okładka, zapewne jakaś reprodukcja obrazu ale super to wygląda.

coś tam wybrałem:

lecz płyty należy słuchać całej

Brawo chłopaki, dobra robota.


i dziewczyno

piątek, 25 lutego 2011

Kult- Po co wolność?

Niby cały czas się zarzekam że polityka mnie nie interesuje- bo tak jest, ale przez pryzmat muzyki chcąc nie chcąc jestem doświadczany jej wpływami i w niej uwikłany. Kolejny walczący utwór. Komunę tak świadomie pamiętam od połowy lat 80 tych. Byłem za młody by aktywnie walczyć i nie wiem co bym robił jakbym miał wtedy lat nascie albo ich eścia kilka. CZy byłbym walczącym w swetrze opozycjonistą , czy byłbym może w ZSMP?
W każdym razie tekst jest dla mnie walczący podlany dodatkowo sosem Kazika i Kultu, więc pierwsza liga. Zresztą nie tylko ja tak to widzę, bo każdy teledysk do tego numeru na juczubie jest podobnie zrobiony i interpretowany przez tych co je tam umieszczają


Lubie takie gitary jak w tym numerze. Generalnie płyta Kultu "Kaseta" bo z tejże pochodzi ten ostatni numer na płycie jest dla mnie baaaardzo dobrą płytą Kultu i chyba mi się wydaję że taka ona jest niedoceniana albo zapomniana przez wszystkich fanów) tego zespołu. Bo oczywiście wszyscy wielcy fani co się znają to uważają tylko, że "Celina", "Baranek", "Arahja", "Panie Waldu...", "Gdy nie ma w domu dzieci" określają czym jest Kult i o nim stanowią. A ja dla odmiany i na odwrót bardziej szanuję i cenię Kult za takie płyty i za takie utwory jak ten. Powiedzmy, że jeśli będzie się u mnie pojawiał ten zespół będą to utwory z cyklu: Kult jakiego nie znacie i nie usłyszycie w środkach masowego przekazu.

Tekstu Kazika nie analizuję z powodów wiadomych (wcześniejszy post o Kaziku)

Płyta "Kaseta" ma generalnie taki klimat jak nie Kult....(jakkolwiek by to zabrzmiało) jest płyta bardzo gitarową, dużo mięsistych riffów, dużo przestrzeni, i bardzo ale to bardzo surowe jak na ten zespół brzmienie. Bardzo lubie wracać do tej płyty i słucham jej w całości. Wciągająca jest strasznie.  No i tradycyjnie teksty rewelacja.

kilka moich ulubionych wersów:

"Co za fatalny świat
Podzielony granicami
Z ludźmi, których kochasz
Rozmawiasz tylko listami
Czujesz ich jedynie przy pomocy pocztowego kleju
Tylko dlatego, że mieszkają w innym kraju
Na tym świecie każdy jest zachłanny i pazerny
Na tym świecie każdy chce pieniądze i koncerny
Kilku frajerów rządzi świata tego polityką
Najpotężniejsi z nich myślą o władzy nad galaktyką"


"Kasetę" Kultu żeby było zamieszane nabyłem na analogou. Mam go do dzisiaj.

Jedna z bardziej genialnych okładek polskiego rocka jak dla mnie, zresztą ta okładka ogólnie wyróżnia sie wśród okładek płyt nie tylko polskiego rocka

Oto ona:



edukacja muzyczna od najmłodszych lat to podstawa.


Płyta pt. "Kaseta" na winylu. To tylko Kult mógł wymyślić


jeszcze kilka wersów:

"ja mówię ci, że ci, co władzę mają
Robią syf i w tym syfie się tarzają
I mówię ci, że ten, kto ma władzę
Niech zawsze, zawsze budzi w tobie odrazę"

P.S.

dziękuję modelce za pomoc

czwartek, 24 lutego 2011

She- The Dream

kolejna ważna kaseta- płyta dla mnie. Zespół She- "Big City Lights".




I ten wokal – Tomek Lipnicki. Można by długo i dużo pisać o tym artyście. W każdym razie wokal ma męski i potężny i umie zaśpiewać wszystko.
Lipnicki to nie tylko Illusion, Lipali czy też Li-Pa-Li. 

gitara Lipy bo jak Lipa wygląda to wszyscy wiedzą



Moja znajomość z T. Lipnickim rozpoczęła się gdy poznałem zespół She. Zakochałem się od pierwszego dźwięku i tak pozostało do dzisiaj. Uwielbiam tę płytę, a parę numerów z niej to dla mnie jak chleb i woda dla duszy i uszu mych.  

W czasach mej młodości (ale to zabrzmiało) gdy nabyłem tę kasetę nie wierzyłem ze to nasz zespół tak światowo grali (tak przynajmniej mi się wydawało)

 Jak dla mnie same hity, same perełki rockowe.

Oczywiście jeśli miałbym się doczepić to wolałbym aby płyta brzmiała trochę inaczej- bardziej surowo, bardziej naturalnie ale i tak nie jest źle. Jest wręcz dobrze. Znam i mam też ich pierwszą płytę – "Miejsce którego wszyscy szukamy" i tam utwór „Dream” jest też ale w polskojęzycznej wersji jako: "Sen". Troszkę inna aranżacja. Ale numer też się broni. 

Pierwszą płytę poznałem dopiero parę lat temu w dobie Internetu, ale kupiłem sobie też ten analog za małe pieniądze na allegro.

mój analog:






























Znów mam łzy w oczach bo wybrałem tylko jeden utwór- „The Dream”.



zobaczcie skąd te numery wyszukałem....


A co z utworem tytułowym- Big City Lights, przecież to przebój, a co utworem Road to Avalon gdzie gościnnie śpiewa i to jak!- Marek Piekarczyk z TSA, kurcze jak ich dwa wokale fajnie tu współgrają – współśpiewają.

Normalnie chyba w swojej pierwszej 20 polskiego rocka tą płytę bym umieścił. Tak umieszczam je.

No i fajna okładka. Jakaś taka z klimatem, tez potrafiłem patrzeć na nią przez całe czterdzieści kilka minut trwania płyty.

bo te kawałki to dla mnie kawał życia i emocji one sa moimi powiernikami tajemnic i przeżyć

.....to zdanie dotyczy każdego kawałka o którym pisze i którym się z wami czy ze sobą dzielę.....



Kurcze mój CD ma inna okładkę czarną - hm, dlaczego! why?!

moja płytka:










środa, 23 lutego 2011

Apteka- System

dzisiaj krótko bo i utwór krótki. Za to z jakim przekazem. Dedykuję ten numer wielu ludziom ale i przede wszystkim chyba sobie.

Gdzie sa moje "ideały sierpnia"?

Lubię takie krótkie formy muzyczne z oczywistym i ponadczasowym przesłaniem.

Lubię i kocham zespół Apteka, w każdej swojej odsłonie. Będzie tu gościł jeszcze nieraz.



Apteka tyle lat na lini frontu i dalej walczą- szacunek


fajne logo


A tekst powinienem oprawić w ramkę i umieścić nad swoim łożkiem.








wtorek, 22 lutego 2011

R.A.P. - Reggae Rockers/ Radio Nieprzemakalnych

zaczynam pisać i nie wiem czy znajdę jakikolwiek link do muzy. Szczerze mówiąc nie wiem skąd mam ten analog. Jedyne co mi sie kojarzy to, że dostałem go od J. (raczej tak było). Po latach dopiero znalazłem w sieci tego rewelacyjnego składaka, (choć zripowanego z analoga) gdzie wszystkie numery z osobna zasługują na posta.

Zasłuchiwałem się to płytą. Może po części też dlatego ze nie miałem za dużego wyboru i dostępu do większej ilości płyt czy kaset. W każdym razie po latach nadal mi sie podoba ta muzyka, więc chyba zniosła próbe czasu i numery bronią sie do dzisiaj. (a moze to tylko sentyment?) 

oto ta płyta


Więcej o tej płycie na blogu Piotra K. Muszę kilka słów o tym blogu napisać. Takiego miejsca szukałem od zawsze w sieci. Tyle lat szukałem w necie czegoś fajnego, czegoś konkretnego o polskim rocku, aż tu nagle taka strona. Chylę czoła przed autorem i jego pomysłem. Znalazłem tam wszystko czego szukałem. Wiele rzeczy odkryłem w polskim rocku dopiero po wizycie na tej stronie (ale mi teraz wyszedł hołd dla Piotra K.- hm Pana Piotra). W każdym razie szacun ogromny.


a to link do jego strony:

można tam znaleźć informacje o każdej płycie jaką znacie oraz te płyty, o których istnieniu nawet nie wiecie.

dobra wracam do tematu i muzyki

Składak Radio nieprzemakalnych to jak dla mnie same kilery, choć jak to na składankach bywa każdy numer z innej parafii, w innym klimacie. Może dlatego tak dobrze słucha mi się tej płyty.

Utwór Reggae Rockers zespołu R.A.P. był dla mnie objawieniem, nie znałem takiego grania, odpadłem i do dzisiaj to jeden z moich ulubionych polskich kawałków.
Udało mi się kupić również całą płytę tego zespołu i również się nie zawiodłem- fajne granie, często tego słucham słucham (w całości)

oto moja płytka R.A.P.

























Natomiast płyty Radio nieprzemakalnych nie ma na CD jeśli się nie mylę.....

a oto sprawca całego zamieszania:

normalnie w tym miejscu następuje koniec posta.

 Nie tym razem.

Tak sobie teraz myślę, iż byłoby niesprawiedliwe gdybym nie napisał też paru słów o innych ważnych numerach z tej płyty. Miałbym wyrzuty sumienia gdybym nie pisał dalej a robić osobne posty dla tych numerów to bez sensu raczej prawda?

dygresja:

dotyczy całej mojej pisaniny. Świadomie nie używam nigdzie słowa "piosenka" w odniesieniu do opisywanej tu twórczości naszych rodzimych rockmanów. Jakoś mi to nie pasuje. Piosenkę to może nagrać Edyta Górniak, Natalia Kukulska albo inna "gwiazda". Słowo piosenka ma dla mnie wydźwięk mimo wszystko pejoratywny.

koniec uwagi

wracamy więc do zawartości płyty.

Foto - świetny tekst, świetna muza, fajna okładka płyty zespołu Fotoness

czerwone krzaki - straszna potęga tekstowo muzyczna, mam ogromną słabość do tego kawałka, chciałem zrobić osobny post zrobić o Bułgarach ale jest tu okazja to wrzucam


ciągle w ruchu - Kosmetyki Mrs Pinky


jest jeszcze Opera- nic nie ma do umieszczenia (chyba sam zacznę tu umieszczać brakujące linki)

same dobre i ważne utwory

Handlarze- Róż Europy, bardzo fajna, inna (pewnie wcześniejsza) wersja utworu "Aleje Jerozolimskie 88", niż na płycie "Stańcie przed lustrami" chyba lepsza nawet. Nie ma jej w sieci więc :

(i kto by pomyślał, że Pan A Orzech, który grał na gitarze z Różami teraz prowadzi różnego rodzaju festiwale i gale w telewizji publicznej.  O tym niedługo.

Jest jeszcze "Piosenka Dla..." zespołu Sztywny Pal Azji. Baaardzo lubię ten numer taki jakiś smutny z rewelacyjnym klimatem i tekstem. Czemu nie wydali go na żadnej swojej regularnej płycie- nie mam pojęcia. Widocznie nie podobał się im ten numer...
nie ma tego numeru w sieci może kiedyś go tu dodam...

No dobra nie byłbym sobą gdybym nie pomarudził trochę. Nie jestem fanem Voo Voo i ich "łobi jabowania" czyli trendu w ich płytach gdzie chyba inspirują się " muzyką świata". Ten numer sobie odpuszczam więc (choć ten numer akurat bardzo rockowy jest i bez wstawek afrykańskich). Jak znam R. to ten numer jest jego ulubionym na tej składance. Zresztą on go zna i ceni.

To się ale rozpisałem

na marginesie nie przypuszczałem, że na "juczubie" tyle numerów z tego wydawnictwa jest dostępnych. To chyba świry dla świrów umieszczają takie rzeczy.

poniedziałek, 21 lutego 2011

Kazik- Bagdad

Mało rockowy utwór bardzo rockowego wykonawcy. Mój "numer jeden" z pierwszej solowej płyty Kazika- "Spalam się". Płyta, która mnie jak i chyba każdego fana Kazika zaskoczyła. No bo co Kazik rapuje? Gdzie instrumenty?


Utwór ten po latach jeszcze bardziej mi się podoba. Chyba dojrzałem do przekazu
Nie będę interpretował tekstu, jest rewelacyjny, dobrze wymyślony typowo w stylu Kazika, który dzierży palmę pierwszeństwa w celnych komentarzach społeczno politycznych.
Nie będę o tekstach kazika pisał bo jak sam kazik śpiewa gdy go ktoś o teksty spyta to zakurwi z laczka i poprawi z kopyta.





Pamiętam TV podczas pierwszego ataku na Irak patrzyłem na to jako małolat jak z pancerników odpalają rakiety i nocne niebo Bagdadu przecinane pociskami i Peter Arnett nadający dla CNN.
Wojna on line. To było mocne doznanie dla 15 latka (chyba tyle wtedy miałem)


































Off top:

Nie będę dokładnie teraz tego sprawdzał bo może miałem 16 lat ? i co będzie że kłamię i jestem nierzetelny. Dlatego też nie będę nigdy w kontekście utworów, płyt i innych faktów muzyczno historycznych podawał dokładnych informacji typu: …..Ta czy inna płyta wyszła 13 lipca 1998 roku, bo potem mi ktoś zarzuci że przekręcam fakty i daty, i że inne źródła podają inne daty. Po co mi to. To są moje luźne wynaturzenia i mam prawo się mylić i o czymś nie pamiętać . Ważna jest muzyka. Wolę pamiętać ze jakiś kawałek w 3 minucie i 45 sekundzie ma dobre wejście solówki albo dobre przejście na perce.

Koniec Off topu

Powrót do tematu:

Żeby było jasne- nie mam żadnych sympatii politycznych czy to w mikro czy makro skali, ale tekst Bagdadu jest prawdziwy i mocny. Ja odbieram świat poprzez muzykę i teksty. Muzyka rockowa i jej tekściarze ukształtowali me postawy życiowe. Może to poważne zdanie ale z czasem będę je dokumentował przykładami.


co za paradoks w necie jedynie wykonanie Kazika na żywo ale niezbyt mi odpowiada. Polecam wersję studyjną

Do tego aby to był jeden z najlepszych kawałków w mej dyskografii brakuje prawdziwych instrumentów ta syntetyczność trochę mnie raziła i razi, ale i tak jest nieźle odgłosy strzałów pod koniec rewelacja cała kanonada baterii przeciwlotniczej….
Swoją drogą czemu Kazik nie nagrał tego kawałka na płytę Kazik na żywo? Nie wiem i to jest jedna rzecz jakiej nie mogę mu wybaczyć.
No przesadziłem miałbym do niego więcej żalów ale tu nie miejsce i pora na nasze osobiste rozgrywki. To sprawa miedzy nim a mną. ………..

niedziela, 20 lutego 2011

Rendez Vous- A na plaży... Anna

Znam ten numer bardzo długo i nawet nie wiem skąd (pewnei z trójki)
Jest numerem kultowym to na pewno. Uwielbiam go za puls basu i klimat (kolejny kawałek, który sobie płynie i płynie...)
Tekst jest bardzo enigmatyczny, bardzo…. no chyba, że nie dorosłem do tego aby go zrozumieć. Nie przeszkadza mi to i bardzo lubię sobie podrzeć paszczę słuchając „Anny”
No bo czy ktoś mi wytłuaczy co znaczy wers:
                                                          "...wirowanie na jej ramie"

Znam ten numer w dwóch wersjach „klasycznej”  i zespołu Subway- czyli kolejne wcielenie lidera Randez Vous.

oto Ziemek (czyli wspomniany już lider) w jednym ze swych wcieleń:


i jego Rendez Vous (fajna płyta z 80 tych lat)

wersja pierwsza:


Zespół Subway- zdobycz we wspomnianym już sklepie muzycznym, gdzie wyprzedaż kaset była. W wersji Subway w utworze tym gościnnie gra Jan Bo i gra bardzo smakowicie, gra tam dwie fajne dłuuuuuugie solówki. Miodzio. I jeszcze ta trąbka... delicja.


i wersja nowsza: ( z Janem Bo i trąbką)
"druga" Anna

 Kolejne dwie ważne dla mnie płyty, aż żal że muszę (chcę bo tak sobie założyłem) pisać o jednym numerze z danej płyty. Praktycznie cały Subway jest to wylinkowania i opisania. Mam jeszcze druga płytę Subway też "da sie słuchać" Może potem więc jeszcze coś będzie z tej następnej ich płyty (taki numer dla R. i P.).

 

Czy wszystkie fajne numery z imionamiw tytule są o Annach? (Kult- Do Ani) hm...

sobota, 19 lutego 2011

Ścianka- Białe wakacje

Utwór tytułowy z bardzo dobrej i równej płyty. Swego czasu była to moja i A. ulubiona i słuchana bardzo często płyta.

Fajna okładka:


Dobra muza, a kawałek ten tak  po prostu płynie i płynie, że mógłby się nie kończyć. Klimat jak de dorsz prawie.

I ten tekst.
Bardzo dobry tekst-  jest w nim wszystko  co czuję i myślę. Śpiewaliśmy go z moją A. nieraz.

Swego czasu ostro się wkręciłem na tą płytę i nie wyciagałem jej z odtwarzacza praktycznie tygodniami (do pracy empetrójka na uszach, w pracy CD, wieczorem i rano od nowa)
Jedna z lepszych polskich płyt

Zastanawiałem się czy nie wybrać kawałka „Got My Shoes & My Tattoo”, występujący na płycie w dwóch różnych wersjach na początku i na końcu płyty- fajny pomysł, fajne wykonanie, fajne obie wersje. Chciałbym tak grać.

Fajny teledysk

potem jakieś zmiany personalne i muzyka z kosmosu, przestałem czekać na ich płyty.


Dum Dum- Fire Of My Soul

Wspomniany już band przy okazji The Days. Znacznie lepsze granie teraz jak sobie porównam oba bandy, bardziej rockowe, więcej energii i surowości, a to przecież lubię. Chyba nawet nie ukazała się ta płyta na CD. Mam kasetę, a pliki mp3 znalazłem kiedyś, bo sam Pan Banach udostępniał je w sieci na swojej stronie. Dzisiaj nie moge tego znaleźć... co by linka umieśćić.
I nadal słucham tego często, choć takie bzyczące brzmienie gitary mnie drażni to bas nadrabia to i bardzo fajnie sie tego słucha. Pan basista miał fajne pomysły bardzo.
kaseta z mojej kolekcji:
i jeszcze jeden rzut:


zdjęcie czasem jakieś umieszczę żeby nikt mi nie zarzucił, że piszę o czymś o czym nie wiem albo czego nie widziałem (w tym wypadku nie słyszałem...)

muzyka z juczuba (sam jestem w szoku że ktoś to umieścił tam, skąd to miał?) całkiem niezłe wykonanie

piątek, 18 lutego 2011

Wu-Hae- Ludzi masa feat. Wojciech Karolak

W końcu coś nowszego, wracamy do teraźniejszości a problemy te same.
Wu Hae- ten numer usłyszałem w trójce w nocnej audycji Tomasza Żądy- Nocna Polska.

krótka dygresja:

Tomasz Żąda współprowadzący telewizyjny program LUZ , dziennikarz muzyczny, z tego co robi i robił  widzę ze fascynat polskiej muzy.




Płyta ich jakoś nie dońca do mnie przemawia pierwsza, ale ten numer ma siłę rażenia jak „Polska” Kultu. Smaczne klawisze pana Karolaka właściwie Hamondy. Pięknie im podgrywa…….. (i ten saksofon.... kurczę, jakim rockowym instrumentem jest saksofon)
Fajnie zaśpiewane czy właściwie trochę wyrecytowane "(rapują?)
Choć polityka mnie nie rusza, to przy tym tekście same do rąk cisną się butelki z benzyną i kamienie, że w takim kraju żyję.

Pisałem już o ostatnim wersie tego numeru kilka postów wcześniej więc powtarzać się nie zamierzam a dobry to wers jest z emocjami

Swoją drogą co za nazwa dziwna dla zespołu…. Usłyszałem w radio jak Tomasz Żąda mówił co za zespół grał i zaraz próbowałem wrzucić w googlarkę ich nazwę ale ze słuchu widocznie dobry nie jestem….. bo nie mogłem rozszyfrować jak to pisać. Ale miesiące poszukiwań przyniosły skutek i znalazłem ich

czwartek, 17 lutego 2011

The Days- On The Road

To jest taka płyta, która gdybym teraz ją usłyszał to by mi się raczej nie spodobała. Jednakże kaseta ta wyszła gdy byłem w fazie rozwoju, buntu, i naporu  (liceum) i wszystko co wychodziło było dobre.
 …. Lubię tę płytę do dzisiaj lub jak kto woli mam do niej sentyment. Sentyment polegający na tym że słuchając numerów takich jak On The Road, czy Mr Right, czuję się o kilkanaście lat młodszy, wracają  zapachy, miejsca, wspomnienia, ale to normalne i nic tym zdaniem nie odkryłem, każdy tak ma.
Teledysk leciał w Luzie. Pan wokalista miał strasznie długie włosy, wiec musiało mi się podobać, ma fajny wokal- taki jak lubię. Szkoda że potem zaczął grać w Rotary…..  Przed The Days grał w zespole DUM DUM, którego też mam kasetę też znakomita rzecz- to taki band z którego potem powstał Hey (Hey nawet gra kowery DUM DUM na którejś z płyt swoich) O Dum Dum chyba też napiszę bo jednak słabość do nich mam.

Oczywiście CD nabyłem na Allegro z małe pieniądze. Swoją drogą na razie mam szczęście i większość płyt, których szukam udaje mi się zdobyć …..
Teraz tak patrzę to okładka słaba jest. Niedałbym sobie zrobic takiego bodypainting


P.S.

niby wszystko jest na juczubie a teledysków z LUZu nie ma za dużo. Choć właściwie sobie myślę zawsze jak znajduję jakis fajny stary klip na juczubie- skąd ludzie to mają? Nagrywali na VHS program LUZ czy jak? I tyle lat to trzymali w swych archiwach? Zastanawiające nieprawdaż? Gdybym wiedział to co wiem to sam bym nagrywał te programy....
Nie nie nagrywałbym- nie miałem magnetowidu......


czekałem zawsze na poniedziałek na ten program. Tera pewnie nie mógłbym na niego patrzeć ale wtedy to był program o mnie i dla mnie.
Coś jakos w patriotyczne tony uderzam chyba muszę sie wziąć w garść i wrócić do teraźniejszości mentalnej i muzycznej, bo jakieś koło kombatantów lat 90 tych się tu zaczyna tworzyć prawda R? Prawda P? Prawda J?