sobota, 30 czerwca 2012

Sensorry- Diabeł


Jaka okładka taka muzyka, czyli jest krejzi. Ale pulsuje to wszystko. Jest transowo, można odlecieć tylko przy pomocy dźwięków. To lubię. Był kiedyś taki zespół Morphine, o którym pisano, że to najlepsi jazzmani wśród rockmanów i najlepsi rockmani wśród jazzmanów. Jakoś tak mi się to skojarzyło, przy okazji tej muzyki.




 

Diabeł

Chyba sobie kupię tą płytę, Te kilka fragmentów, które słyszałem w radiowych audycjach, tylko rozbudzają moją ciekawość i apetyt na takie muzyczne doznania.

Sensory



czwartek, 28 czerwca 2012

Pozer i Szpaner Noszą Dobre Ciuchy

 
Obie płyty już gościły w mych skromnych progach. Dobre płyty to są więc warto czasem do nich wracać i delektować się dobrymi numerami. Tym razem wpadły mi w ucho te dwa songi, które łączy jeden temat. Oba traktują o… właściwie same tytuły nam to mówią, więc nie ma sensu o tym się rozwodzić.

Nie masz własnej osobowości
ktoś powiedział ci,
jak masz wyglądać,
co masz myśleć,
co masz mówić,
kim masz być
wycięty jak z żurnala mody
nie zastanawiasz się
dlaczego zawsze
za plecami słyszysz śmiech

Nie masz swojego stylu
podrabiasz innych styl
Jesteś nieudaną kopią
kogoś kim nie możesz być

Pozer!

czy już wiesz dlaczego
wszyscy się z ciebie śmieją?

Dobre, dobre i prawdziwe

A to jeszcze lepsze:


 
nana
chce mały pokój z widokiem na auto
samotną komórkę z okienkiem na światło
nie ma nikogo i nie ma go nikt
parasol i krawat komórka i ty

chcesz założyć nowe spodnie
chcesz założyć nowy strój
myślisz że wyglądasz modnie
a wyglądasz

oł je
wśród krawaciarzy
oł je
garnitur na twarzy

garnitur na twarzy
szuflady ma w głowie
seks mu się marzy
lecz komu to powie
kto go wysłucha
kto ulży mu
rosyjska mamusia
znów go tuli do snu

nanana
Natasza

w wydziale promocji
bo układ jest taki
biznesmen ze Szkocji
spódnica i baki
był trochę nachalny
był trochę brutalny
dla dobra kariery
dał cztery litery bo

chce założyć nowe spodnie
chce założyć nowy strój
myślisz że wygląda modnie
a wygląda jak chuj


I na dokładkę idealnie jeszcze pasuje utwór z tej samej płyty. Przecudnie pięknie zagrany z idealnie dobranym tekstem.

Buty od krawca, spodnie od szewca, garnitur z ceraty
Portfel po tacie, zegarek po bracie, szarawary w kwiaty
Ortalion w łaty, kaszkiet kraciaty i kurtka na wacie
Skóra ze szczura, mokra fryzura, łańcuszek na klacie

Wszyscy rodacy idą do pracy pięknie wystrojeni
Egipskie fryzury, mundury ze skóry, w kieszeniach rulony
Tłoczone garsonki, gumowe koronki, dmuchane pierścionki
Wszyscy się noszą, więc noś się i ty wszystko wokół śpiewa mi

Noś, noś, noś dobre ciuchy, dobrych ciuchów nigdy dość
Noś, noś dobre ciuchy, jeżeli jesteś gość
Noś, noś, noś dobre ciuchy, rodzicom swym na złość
Noś dobre ciuchy, bo w ciuchach jest coś, dobrych ciuchów nigdy dość

Zero godzina już pękła sprężyna, bal się rozpoczyna
Cekiny, fiszbiny, szyfony, nylony, złocone galony
Treska z pieska, szklana plereska, etola z sobola
Bistor, gremplina, skaj, popelina, tak się zaczyna bal



Poligrafię o Pudelsach umieściłem w odpowiednim poście o tej płycie

środa, 27 czerwca 2012

Piłkarskie Mistrzostwa Europy i Polski Rock


W takich okolicznościach w jakich w tym miesiącu znalazł się nasz kraj, nie może zabraknąć utworów związanych z mistrzostwami Europy w piłce nożnej.  Na szczęście nie jestem niedzielnym fanem piłki i nie oglądałem- nie oglądam tych mistrzostw tylko dlatego że odbywają się one w Polsce, albo dlatego że grali w nich Polacy. Lubię piłkę kopaną najbardziej ze wszystkich sportów. Stąd też dla niej ten post.


Brasil                                                                                                                          Mundialeiro


A że od trzydziestu lat nie widziałem sukcesu naszej reprezentacji to nic, ale szkoda mi mojego syna, dla którego jest to pierwsza wielka impreza którą ogląda i musiał zmierzyć się z uczuciem porażki. Mam nadzieję, że chociaż on, kiedyś doświadczy sukcesu i radości ze zwycięstwa białoczerwonych.

A do muzyki wracając, artykulik o znakomitej drugiej płycie Flapjacków:



Flapjack ze swoim Fairplay już został opisany przeze mnie, podobnie zresztą jak Pudelsów płyta, na której znajduje się piłkarski hit. Czy pominąłem jakiś polski rockowy numer o tematyce piłkarskiej?

Piłkę ze zdjęcia nosi mój młody przypiętą do koszulki. Pożyczył na czas robienia zdjęcia. Dzięki chłopaku!

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Operating Conditions- St. Louis Blues


Przepiękny utwór, niezła składanka. Nie ma i nie będzie jej pewnie nigdy na srebrzystym dysku. Nie będę ukrywał, że znam czy też znałem oryginał tego utworu. Nie znałem, więc ta wersja jest dla mnie oryginalnym wykonaniem. To jest granie, to jest klimat, który najbardziej mi odpowiada i który definiuje blues jaki lubię. Uwielbiam takie przeróbki. Bezwzględnie najlepszy moment tej płyty.


Nie wiem nic o zespole, a o płycie, tyle ile udało mi się odszukać w prasie i na blogu Piotra K. Poniżej piszą, że płyta ma wkładkę z tekstami. Jako iż mój wgzemplarz pochodzi z drugiej ręki, to takowej nie posiada, ale przynajmniej się o tym fakcie dowiedziałem. To tak na koniec wpisałem sobie do wiadomej przeglądarki ich nazwę, nie licząc na wiele, a tu taki smaczny utwór mi się ujawnił. I jeszcze podobno nagrali płytę! Czy ktoś ją posiada?

Operating Conditions 



St. Louis Blues


niedziela, 24 czerwca 2012

Hurt- Nie Tylko Napewno


Ideologicznie bliźniaczy temat jak w przypadku utworów  Hurtu, które już były bohaterami postów.  Muzycznie to oczywiście Blur Song 2 Bardzo podatny jestem na taką indoktrynację ideologiczną. Może nie dorosnę nigdy, ale nadal w to wierzę.

Nie tylko Oxford,
Nie tylko duży szmal
Biała koszula,
Nie tylko business card

Nie chcę mieć władzy
Cudzym nieszczęściem żyć
Nie chcę twej duszy
Nie muszę nikim być

Na pewno przyjaźń,
Na pewno ja i ty
Na pewno miłość,
Na pewno wolnym być

Nie chcę mieć władzy
Cudzym nieszczęściem żyć
Nie chcę twej duszy
Nie muszę nikim być



piątek, 22 czerwca 2012

Dżem- Najemnik II


Mam z tym krążkiem kłopot. Z jednej strony klasyczny Dżem z mega przebojami, nazw nie wspomnę bo jaki jest skład utworowy płyty jest każdy widzi. Jakoś najmniejszą miłością pałałem do tej płyty, a sam nie wiem dlaczego. Chociaż wiem. Przez te hiciory, skatowane przez pseudodżemowców. Gdy „wytnę” te utwory zostaje bardzo rasowe, rockowo- dżemowe granie. To bardzo krzywdzące myślenie było. To znakomita, równa płyta Dżemu, świetnie brzmiąca i kipiąca przebojami.


Ta płyta ma coś jeszcze. Jak mówi mój przyjaciel, z którym przegadałem tonę godzin i wypiliśmy razem tonę alkoholi wszelakich utwór "Najemnik II" w momencie gdy Rysiek wydobywa z siebie słowo, czy właściwie dźwięk nazwijmy go : "huułe"  mógłby się już skończyć bo nic nie jest wstanie przebić tego fragmentu, tyle w nim jest rocka, emocji. I zgadzam się z nim w tym stwierdzeniu, to genialny fragment tego utworu. Zresztą cały ten numer jest taki kroczący, oparty na prostej, ale wyrazistej i zapamiętywalnej figurce basowej i rośnie i rośnie i wybucha solówką.





Tak mi się jakoś skojarzyło, okładki powiązane:


Kto dorzuci jakąś militarną okładkę jeszcze?

środa, 20 czerwca 2012

Róże Europy- Pamiętaj Mnie


Bardzo byłem podjarany tą płytą w czasach jej premiery. Dzisiaj ta trzecia płyta Róż najmniej przetrwała próbę czasu. (mam na myśli oczywiście cztery pierwsze płyty, bo potem to nawet wstyd było ich słuchać. Jakieś bzdety o "bananowych drzewach" i o "kolorach") Po latach najrzadziej do niej wracam i najmniej w głowie mi zostało z tych dźwięków. Nie wiem dlaczego tak się stało. Niby wszystko jest jak należy, dużo rockendrolla, dużo specyficznie "poetyckich" tekstów Piotra Klatta, a jednak czegoś mi brak w porównaniu z dwoma pierwszymi klasycznymi już dokonaniami Róż. 


Nie chcę krytykować tej płyty i nie będę, bo wychowałem się na niej i mnóstwo radości i tanich wzruszeń mi „Radio Młodych Bandytów” dostarczyło. Napewno liryki lidera zespołu zryły mi mózg. Ogromna ilość niezrozumiałych wtedy dla mnie- piętnastolatka metafor, tekstów, wyrazów robiła na mnie wrażenie, dające poczucie obcowania z erudytą i poetą rocka. To nie jest zarzut- lubię te teksty i dzisiaj.



Od samego początku obcowania z tą płytą drażniło mnie brzmienie perkusji. Nie wiem czy to bębny z maszyny czy tak sobie w studio gałkami ukręcili, ale właśnie ten drobiazg odbiera dużo z wrażeń artystycznych podczas słuchania płyty. "Radio Młodych Bandytów" jest mimo wszystko słabsza kompozycyjnie od swoich poprzedników i następczyń. Tak szczerze mówiąc to jest chyba pół na pół. Połowę utworów słucham, a połowę przeskakuję.

Panie Brzozowski, ależ pan ostry w swych osądach;


Tradycyjnie reedycja ma zmienioną okładkę:


poniedziałek, 18 czerwca 2012

TSA- To Boli


Ależ klasycznie rockowy utwór. Zawiera wszystko co powinna mieć rockowa pieśń. Mam ciary. Do tego z nieuchwytnej płyty TSA. Klasycznie i pięknie. Szkoda o tym pisać.

piątek, 15 czerwca 2012

Maanam- O! Nie Rób Tyle Hałasu


Skoro szata graficzna (okładka) wczorajszego posta zawierała dwie płyty Maanamu, to trzeba się tego trzymać. Dzisiaj druga płyta „O!” Sam nie wiem, która lepsza. Obie równorzędnie genialne. Właściwie to słucham ich jednocześnie jedną po drugiej, bo pasują do siebie rewelacyjnie. Ta sama energia nuklearna w gitarach, ekspresja wokalna Pani Olgi, mistrzowsko przebojowe kompozycje. Tylko z samych dwóch pierwszych płyt można złożyć składankę The Best Of Maanam.





Miażdżące partie basu! Każda tak melodyjna, że Bodek Kowalewski ma u mnie miejsce w pierwszej trójce polskich basistów. Gra tak smakowicie i pełno go wszędzie, że bas w Maanamie pełni zupełnie inną rolę niż w większości zespołów rockowych. Jeśli ktoś się zastanawia kto jeszcze jest moim ulubionym polskim basistą to muszę go zawieść, bo nie należy do nich Wojtek Pilichowski powszechnie uznawany za boga polskiego basu. Nie należy, bo ma to coś czego nie lubię w muzykach. Popisuje się wszystkim co umie. A że umie bardzo dużo, to każdy jego utwór, to popis jego umiejętności i tricków. A gdzie miejsce na feeling? Czasami wystarczy zagrać mniej dźwięków, prościej, wolniej, a daje to ciekawszy i bardziej zapamiętywalny efekt.


Niech będzie, że dzisiejszy post, to hołd dla gitary basowej


Retrospektywny wywiad z Maanamem