poniedziałek, 22 września 2014

Klan- Mrowisko


Jest 1971 rok. W Polsce gra się big beat. Śpiewa się generalnie o niczym. A tu proszę taka płyta. Oczywiście upraszczam, ale takiego grania to w Polsce z małymi wyjątkami raczej wtedy nie można było usłyszeć.Klimat zachodni, muzyka światowa, brzmienie na czasie. Nie chcę w tym pisać, że to ważna płyta kultowa, bo to wszyscy wiedzą. Najważniejsze dla mnie jest to, że ona mi się po prostu podoba. Nie dlatego, że wypada ją znać i wstyd jej nie mieć. Po prostu jestem fanem takich brzmień rodem z początku lat siedemdziesiątych i oprócz polskiego rocka właśnie ta ścieżka zespołów nieznanych i zapomnianych mnie pociąga.

 
 
Domyślam się, że gdybym z taką płytą udał się do jakichś zachodnich antykwariatów czy komisów płytowych, to panowie mogliby być w szoku. Spokojnie można by tą płytę postawić na półce obok takich nieznanych zachodnich kapel jak Indian Summer, T2, Aardvark i tym podobnych. Fantastycznie to gra.

 

1 komentarz:

  1. Na swojej solowej płycie "Źródło" Marek Piekarczyk skowerował niektóre utwory z "Mrowiska" oraz z towarzyszącej mu w reedycji EP-ki .Fajnie wyszło.

    OdpowiedzUsuń