Kolejna moja zdobycz kasetowa, a właściwie podarunek. I niestety kolejna wykonawczyni, której nigdy nie słuchałem i jej płyty bym sobie nie kupił. Niejednokrotnie wspominałem, że piosenka aktorsko autorska jest mi ideowo obca i tego typu forma artystycznego wyrazu mi nie odpowiada. Sposób podania utworów przez panią Przemyk wręcz mnie drażni. Jej artykulacja i sposób śpiewania mówiąc delikatnie doprowadza mnie do szaleństwa. Muzycznie również jest to bardzo daleko od miejsca, gdzie się aktualnie znajduję.
Cały czas mam nieodparte wrażenie słuchając tej kasety, że znajduję się na przeglądzie piosenki aktorskiej we Wrocławiu. Przepraszam fanów artystki, bo wiem, że ma ich sporo, ale nie mogę nic dobrego powiedzieć o takim graniu, ale nikt mi nie może zarzucić, że krytykuję coś czego nie znam. Znam, przesłuchałem i chętnie się pozbędę tej kasety.
U mnie ostatnio tez kasety, a dokładnie cała dyskografia Zion Train, super się przy tym przecier z pomidorów robi:)
OdpowiedzUsuń