środa, 16 maja 2012

Andrzej Serafin- Blues Noire


Rock ma różne oblicza. Nie powinienem dzielić muzyki na gatunki i staram się tego nie robić. Dzisiaj utwór, który już jakiś czas siedzi mi w głowie i za mną chodzi. Nie mam tej płyty, nie znam tego pana. Wiem o nim tyle, ile sobie wyguglowałem. Znam tylko ten utwór. Aaa, takie nocne knajpiane, tajemnicze klimaty mają w mojej duszy miejsce szczególne.  

Swoją droga to chciałbym usłyszeć tą całą płytę, bo ten fragmencik:


mógłby spokojnie znaleźć się na płycie Barry'ego  Adamsona, którego ogromnie lubię słuchać i w życiu bym nie zgadł który utwór jest czyj.

A sam Barry Adamson gra tak:


Prawda, że podobnie zarówno wokalnie jak i muzycznie i klimatycznie?

6 komentarzy:

  1. To podobienstwo to kolejny, tysięczny przyklad na wtórność polskiej muzyki rozrywkowej. Naśladownictwo jako metoda artystycznego tworzenia,wpatrzenie we wzorce Centrum, brak artystycznej odwagi, a można inaczej, czego dowodem jest polski jazz ( ten młody również ) czy np. Kapela ze Wsi Warszawa. No cóż, szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy się tą Kapela ze Wsi Warszawa podniecają, okej są oryginalni inni, ale w zachodnim rocku nie każdy zespół, twórca jest oryginalny i wymyśla nowe rzeczy w muzyce, sa setki jeśli nie tysiące zespołów które grają inspirując się kopiując innych "wielkich". Ja kocham polski rock i nie szukam w nim odkrywczości a dobrych kręcących mnie dźwięków.

    Fakt, że żaden polski zespół świata ani chociaż Europy nie podbił wymaga zastanowienia. :)
    Na pewno coś w tym jest co piszesz

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, może też sięgnę po tą płytkę. Z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapela ze wsi Warszawa - ja was proszę - starałem się kilka razy to posłuchać - niestety jak dla mnie to DRAMAT - pewnie się nie znam tak jak filmów Kieślowskiego nie do końca rozumiem tak brzdąkania na ludową nutę niezależnie czy jest to Kapela ze wsi, czy Karpiele czy Bułeczki albo nawet Gąsienice nie kumam nie dociera to do mnie - czy zwolennicy takiego grania idąc przez miasto ze słuchawkami na uszach mają przy tych dzwiekach jakieś pozytywne doznania? Takiego kopniaka jakiego daje np muza Rockowa ? Jeśli tak to pełen szacun - zazdroszcze wrażliwości - Czy ja wiem czy takie tam pitu pitu z dodatkiem współczesnego aranżu jest takie odkrywcze i świadczące o odwadze ????

    OdpowiedzUsuń
  5. kolega Indianiec poruszył też bardzo intrygującą mnie sprawę. I muszę sie z nim zgodzić, chociaż staram sie nie być muzycznym faszystą już od kilku dobrych lat.

    OdpowiedzUsuń