czwartek, 19 lipca 2012

Skowyt- Biurłoz


Jutro znów idę do biurłozu swojego

Biurłoz

bladym świtem, bladym świtem
robotnicy, robotnice
do biurłozu, do biurłozu
biurłoz siłą jest narodu
bladym świtem, bladym świtem
ROBOTNICY! ROBOTNICE!

bladym świtem, bladym świtem
biurłoz wita bladą świtę
biurłoz nowe ma przydziały
biurłoz zawsze doskonały
bladym świtem, bladym świtem
ROBOTNICY! ROBOTNICE!

bladym świtem, bladym świtem
biurłoz kocha robotnice
biurłoz kocha robotników
jajogłowych wyrobników
bladym świtem, bladym świtem
ROBOTNICY! ROBOTNICE!

ciemną nocą, ciemną nocą
nie ma za co żyć i po co
bez biurłozu nocą ciemną
życie płynie nadaremno
ciemną nocą, ciemną nocą
ROBOTNICY! ROBOTNICE!

bez biurłozu nocą ciemną
życie płynie nadaremno
ciemną nocą, ciemną nocą
ROBOTNICY! ROBOTNICE!

NIE MA ZA CO ŻYĆ I PO CO!
NIE MA ZA CO ŻYĆ I PO CO!
NIE MA ZA CO ŻYĆ I PO CO!

NIEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!


4 komentarze:

  1. Widzę, że na lekcjach matematyki nie było się zbyt pilnym uczniem , szczególnie gdy uczono o rachunku prawdopodobieństwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. masz rację, z matematyki byłem bardzo słaby, ale nie wiem za bardzo co ma to do rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  3. To a propos kuponu Lotto.

    OdpowiedzUsuń
  4. a to fakt, lotto mi nie idzie

    OdpowiedzUsuń