czwartek, 16 kwietnia 2015

Armia- Czas i Byt


W sumie to chyba pierwsze studyjne wydawnictwo po legendarnej "Legendzie". Oczekiwania moje i społeczeństwa były więc ogromne. I co? Otrzymaliśmy materiał mieszany. Trochę staroci w nowych wersjach, kowery. Brzmieniowo również mniej rozmachu i energii. Jakoś to wszystko bardziej wygładzone i sprasowane. Co i tak nie przeszkadza mi słuchać tej płyty a kiedyś kasety w całości z niesłabnącą radością




Znów się dziwię sam sobie, że dopiero po tylu latach blogowego życia ta płyta się tu teraz znalazła. Wydawało mi się, że takie ważne kiedyś dla mnie płyty mam już opisane i odfajkowane.Już myślałem, że będę musiał już do końca pisać o płytach, które mi się nie podobają. Miła niespodzianka pod koniec tygodnia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz