czwartek, 2 kwietnia 2015

Tymon & Transistors- Skaczemy Jak Pacynki Live


Chyba pora już zamknąć bloga, bo po prostu nie wiem co mam napisać. Najprościej byłoby po prostu jednym zdaniem: Nie podoba mi się. Nie kumam tej konwencji. Wiem, że Tymon może i umie zagrać wszystko. Ale tranzystorowe piosenkowanie jest zupełnie nie w moim stylu. Do tego płyta na żywo. Po co pytam się? Rozumiem, że Tymon pokazuje mi swoje bitelsowskie oblicze i fascynacje, ale Beatlesi są tylko jedni. Wszystko inne to stylizacja i naśladownictwo.
 

Pan Cegiełło 


Pierwszy chyba raz muszę w takich słowach pisać o tym co wyszło z paszczy i spod rąk Tymona Tymańskiego, którego szanuję od zawsze. Chyba wyłączę już ta płytę i posłucham sobie jakiejś płyty Miłości. Nie wytrzymuje nawet do końca utworów, a to nie dobrze. Troszkę bardziej strawnie muzycznie robi się dopiero na wysokości utworu "Ewakuacja Watykanu". W końcu zagrali bardziej rockowo czyli regowo. Chyba najlepszy moment tej płyty. 



Nawet niezły numer "I Don't Know" nie zmieni mojej kwaśnej miny, jak towarzyszy mi od początku trwania tego krążka. Dobry tekst w utworze tytułowym również nie za wiele poprawia mi humor, chociaż ten tekst prawdę mówi. Nawet nieśmiertelny tymonowy przebój czyli "Widziałem cię z innym chłopcem" smakuje jakoś inaczej niż zwykle. Aż chce mi się krzyknąć : "Kurwa, o co chodzi?"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz