poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Cinemon- Perfect Ocean


Czy wszyscy w tym kraju słuchają Jacka White'a? Taka myśl zaświtała mi w głowie po pierwszym numerze z płyty zespołu Cinemon. Przyznam się, że trochę już jestem zmęczony tą konwencją i wszystkimi jej naśladowcami, ale co to. Drugi utwór powalający, rewelacja, jeden z lepszych rockowych utworów i to nie tylko polskich. Piekielnie melodyjny, wręcz unoszący nad ziemią swoją dynamiką i riffami. No i refren wręcz światowy. Nie można było grać tak od razu?


W dalszej części płyty może nie ma aż tak przebojowych i powalających numerów, ale słucha się tego nadal z przyjemnością, mnóstwo dobrych riffów i wpadających w ucho linii melodycznych. Słucham kolejny raz i myślę sobie, że bez problemu takie granie, taki zespół mógłby sobie pograć za granicą i wstydu by nie było. Bez problemu mogliby wrzucić kilka klipów do jeszcze istniejących muzycznych telewizji i widzowie, również nie zadawaliby sobie pytań o kraj pochodzenia, bo bez zastanowienia myśleliby, że to jakaś produkcja z krajów anglojęzycznych, a nie produkt prosto spod Wawelu.



Idzie młode. Ta płyta bije na głowę większość produktów starych wyjadaczy na naszym rynku co na nim siedzą z przyzwyczajenie i grają tak, że odechciewa się brać do rąk ich płyty. Ta płyta to kolejny dowód i powód na to, że chyba powinienem właśnie ku takim rejonom muzycznym kierować swoje muzyczne poszukiwania. Chyba już wystarczy dawania kolejnych szans Armiom, Różom Europy, Muńkom i innym Perfectom.




Do tego płyta opakowana w piękny winyl, zresztą zobaczcie sami. Chce się mieć na półce takie dzieło sztuki. Żebyśmy się jednak dobrze zrozumieli. Może nie jest to płyta moich marzeń, ale będę kroczył właśnie w tą stron, chociaż nie jest łatwo dotrzeć do takich rarytasów. 






2 komentarze:

  1. Nie słśżąłam o tym zespole ale piosenki mi sie mega podobja :)
    zapraszam do mnie :* http://hopeinmusichim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. kto to jest Jack White? Never heard of...

    OdpowiedzUsuń