Chwaliłem się zawsze, że nie ruszają mnie żarty Acidów pod nazwa Fishdick jeden, a tym bardziej Fishdick zwei. I tej wersji będę się trzymał. Za to ten numer to chyba jeden kower, który zrobili na poważnie i od razu da się tego słuchać. Znakomite wykonanie. Ciężar riffu mnie zabija. Pałker pięknie brzmi. Takie kowery to ja sobie bardzo chwalę. Wiem, że praktycznie w warstwie kompozycyjnej nie zmieniono tu za wiele. Bo i po co. Dobrze, że nie zrobili z tego hymnu rockabilly albo muzyki poważnej.
Natomiast oryginał tego epokowego dzieła, każdy muzykoman przy zdrowych zmysłach zna, lub też znać powinien, więc nie będę tutaj go umieszczał.
Przy Fiszdik Zwei chyba chcieli pokombinować, żeby było inaczej niż w oryginale... cóż.
OdpowiedzUsuńJa akurat teraz słucham najnowszych drinkersów
OdpowiedzUsuńaż się boje ich słuchać. Ciekawe czad czy wiocha? Rolowy pisze że czad
OdpowiedzUsuńZależy czy lubicie Acidów z czasów debiutu czy ich nowszą, bardziej hardkorową odmianę z Versetów czy High Proofa. Dla tych drugich album będzie bardzo dobry, a Drinkersi z debiutu już i tak nie wrócą;)
OdpowiedzUsuńCo by nie było - z Fishdickiem nowy album nie ma nic wspólnego. Absolutnie nic