poniedziałek, 3 lutego 2014

Ścianka- Sława E.P.


 

Na początku podobały mi się zupełnie inne utwory na tej epce niż teraz. Przez początek rozumiem okolice wydania tej płyty i moją miłość do „Ścianki” zapoczątkowaną przez „Białe Wakacje” dzięki której połykałem wszystko co ze ściankowego obozu do mnie trafiało. Właściwie dzisiaj z tej epki, to podoba mi się jedynie i najbardziej ściankowa wersja beatlesowskiego  Tomorrow Never Knows jest odlot i psychodela. Reszta numerów, no powiedzmy, że raczej taka sobie. No bo czym się mam podniecać, prześmiewczą wersją Purlpli czy też kabaretowo filmową interpretacją numeru „Już Nigdy”
 

 
ps. okładka zastępcza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz