środa, 19 lutego 2014

Świetliki- Złe Misie

 
To co było mocną stroną Świetlików na pierwszych płytach, tutaj staje się monotonne i nudzące. To co mnie wtedy urzekało i pociągało teraz odpycha. Muzyka do bólu chropowata i identyczna jak wcześniej jednak bez takich zapadających w pamięć utworów jak wcześniej. Teksty świetlikowe, ale żadna fraza w głowę mi nie zapadła i żaden wers nie wszedł do mojego języka potocznego. Wiem że oczekiwanie takich utworów jakie zostały nagrane na „Ogrodzie Koncentracyjnym” jest bezsensowne, bo zespół nie chce się powtarzać i odgrzewać kotletów.

 
W wypadku tej płyty mam jednak wrażenie, że zespół nic nowego nie zaproponował, a kotlety chyba okazały się nieświeże albo źle przyrządzone. Nie wiem czy panierka była nie taka, czy za mało soli i pieprzu. Nudne to jak cholera. Nawet gościnny udział Kasi Nosowskiej nie pomógł i nie uratował tego krążka. Świetlikowcy i tak będą zachwyceni, a tacy jak ja marudzący znudzonymi pozostaną.
 



Inna sprawa, to fakt, że ostatnimi już chyba nawet laty jestem bardzo daleko od takiej muzyki i jak to ktoś w komentarzach niedawno napisał nie potrzebuję takich dźwięków. Zmęczyłem się przesłuchując tą świetlikową poezję. Może nowa płyta ma w sobie więcej „przebojowości” tak patrzę i czytam, wszyscy ją windują w różnego typu podsumowaniach najlepszych płyt zeszłego roku.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz