sobota, 1 lutego 2014

Variete- Bydgoszcz

 
 
Nieśmiertelny wers powtarzany jak mantra czyli "klaszczę w dłonie by było mnie więcej" to nabardziej kojarzy mi się z Variete. Dzisiaj znów oni na tapecie, bo mentalnie nastawiam się na poznański ich koncert który już całkiem niebawem nastąpi. Zatem co kilka dni wrzucam sobie do głowy jakąś ich płytę. Coraz bardziej nastrajam się na nowofalową nutę.

 
Ależ się zmęczyłem ta muzyką, Ciężko się tego słucha. Ale to nie jest zarzut. Idę się napić i napalić w kominku. Starczy już tej zimowej aury w głośnikach.
 
 
 

2 komentarze:

  1. O Jezu, jak ja mogłem tego kiedyś słuchać.... w tej chwili mam zerowe zapotrzebowanie na takie dźwięki.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, słuchanie tej płyty to nie łaskotki. Po latach najbardziej męczą nie zimnofalowe dźwięki, a wokalna maniera Kaźmierczaka, który zamiast śpiewać, aktorzy. Tym bardziej cieszy, jaką drogę przebył wokalnie i dziś śpiewa własnym głosem - swobodnie i czysto

    OdpowiedzUsuń