piątek, 9 maja 2014

Wolf Spider- Wilczy Pająk

 

Polski trasz metal w natarciu. Nie byłem, nie jestem i nie będę i jeszcze długo długo nie- fanem takiego grania. Nie dość, że teksty na poziomie czternastolatka zafascynowanego obejrzanym filmem o rycerzach to jeszcze muzyka z którą zawsze było mi nie po drodze. Hejwi metal bitewny z dużym procentem Ajrona Maidena w sobie, którego zresztą też nie rozumiem i fascynacji tym zespołem jeszcze bardziej.
 
 
Ajron Maiden jak ejsidisi nagrywają od czterdziestu już chyba lat tą samą płytę, dając jej jedynie nową okładkę za każdym razem. Nasi niestety robią to bardziej topornie i z mniejszym polotem. Płytę pożyczyłem, bo z ciekawości chciałem zapoznać się z tym co w czasach białych dmuchanych adidasów i jeansowych kurtek z naszywkami prezentowali polscy szamani metalu.
 
 

 
Jako iż ten gatunek ma zajadłych fanów, postanowiłem się pomęczyć i zeskanowałem taką oto krótką "historie polskiego metalu. Pojawia się w nije również wzmianka o Wilczym Pająku.
 
 

i na koniec bohaterowie dzisiejszego dnia
 
 
 

5 komentarzy:

  1. Rozumiem, że można nie lubić jakiegoś zespołu, zwłaszcza jeśli nie lubi się całego gatunku. Ale nie powinieneś pisać, że wszystkie albumy Iron Maiden są takie same, jeśli ich wszystkich nie przesłuchałeś. A nie przesłuchałeś, bo inaczej byś wiedział, że obecnie grają zupełnie inaczej niż w latach 80., a w latach 90. grali jeszcze inaczej. Nie można pisać takich rzeczy na podstawie znajomości kilku popularnych kawałków.

    OdpowiedzUsuń
  2. to co napisałem nie miało obrażać ani zespołu, Ajron Majden ani tych co lubią ich granie. Miało byc trochę zartobliwie, aczkolwiek widocznie mi nie wyszło. A na marginesie znam kilka płyt Iron Maiden i faktycznei nie kręci mnie takie granie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolega ma cokolwiek blade pojęcie o tym co napisał, stawianie w jednym rzędzie ACDC, Iron Maiden, orz porównywanie Wilczego Pająka do tych drugich to oznaka zupełnego dyletanctwa.
    Wilczy Pajką nigdy nie grał heavy metal rocka. Grali przaśną polską - niestrawną - kopię popularnego wtedy w tym gatunku thrash-u , upraszczając temat.
    Te polskie początki metalowego grania, dziś jest niestrawna, nie da się tego słuchać, a wiem co mówię bo akurat takie granie lubię.


    OdpowiedzUsuń
  4. Jako że bardzo lubię thrashowe łojenie, to też się wypowiem :)
    Miałem tę reedycję płyty Wilczego Pająka ale niczym mnie nie zachwyciła. Tak jak napisał AU, jest to niestrawne. Do wielkich idoli zza Oceanu im daleko, daleko im też do drugiej (wg mnie) scenie thrashowej na Świecie, czyli UK. Także ciężko ich porównać też granym u naszych zachodnich sąsiadów. Siermiężne to strasznie,taki thrash dla thrashu, bez jakiegoś drogowskazu,bez muzycznej idei.A produkcja taka że odechciewa się tego słuchać. Muzycznie też naprawdę nic wielkiego. 3 albo i 4 ligowe zespoły thrashowe z US były lepsze niż Wilczy Pająk.Polski thrash w początkach to tylko KAT i Genesis Of Agression, potem długo, długo nic.

    OdpowiedzUsuń
  5. AU, już wiem użyłem złych porównań i przykładów. Nie miałem zamiaru porównywać Pająka do ACDC, nie to miałem na myśli. Jednak ciężko ubrać w słowa to co się myśłi. Zgadzam się z Gregiem. Jarmarczny to trasz metal. A że ACDC gra ciągle to samo i Ajron Maiden też to zdania nie zmieniam

    OdpowiedzUsuń