wtorek, 17 stycznia 2012

Republika- Halucynacje


Takie halucynacje to mogą być jedynie przy tym utworze. Odlot zapewniony. Zresztą na tej płycie jest więcej takich odlotów, chociaż "Halucynacje" to taki ewenement na tym wydawnictwie. Klimatyczny, wciagający, tajemniczy numer. Daleko mu do typowo republikańskich motoryczno, transowych klimatów z "Nowych Sytuacji".


 
 

Czego lubił słuchać Grzegorz Ciechowski:


Podziwiam tą wczesną Republikę za tą spójność wizerunkową. Za to, że sobie tak to wymyślili i byli konsekwentni. Czarno białe barwy, okładki "Nowych Sytuacji" i "Nieustannego Tanga" to jedne z moich ulubionych grafik okładkowych jakie pojawiły się w polskiej fonografii. 

 
 
 
Utwór "Halucynacje" nabrał nowych barw, i uwydatnił swoje prawdziwe piękno w wersji koncertowej nagranej kilkanaście lat później niż swój pierwowzór. Zazwyczaj jestem wrogiem takich zabiegów jak nagranie tego samego utworu jeszcze raz, lub zmiana jego aranżacji przez zespół, który oryginalnie wykonywał dany utwór. Może w tym miejscu wydam się bluźniercą, lecz uważam, że ta wersja jest chyba lepsza, pełniejsza i może bardziej subtelna od oryginału. W każdym razie, jest zupełnie inna.



...ach te solówki, iskry się sypią!

 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz