sobota, 9 czerwca 2012

1984- Sztuczne Oddychanie



O tej płycie tyle razy już pisałem na blogu, że aż nie powinienem do niej wracać, ale co poradzę na to że są tu same perełki. Tak sobie myślę, że do tej pory nie umieściłem okładki tej płyty i zdjęć jej wnętrza. Cóż za niedopatrzenie z mojej strony. W związku z tym nadrabiam zaległość.

1984- takie jakie najbardziej mi odpowiada. Zadziorne, mocno rockowe, a jednak odjechane. Robi wrażenie po dziś dzień. Wrażenie robi też na mnie fakt, że nie ma i nie będzie edycji kompaktowej „Radio Nieprzemakalnych”.





10 komentarzy:

  1. Kultowa składanka.
    Poniżej jest wypowiedź "autorki" tej składanki, Pani Bożeny Sitek:
    http://www.blogger.com/comment.g?blogID=1579105014886256479&postID=5205492023751106218

    Niestety, Pani Bożena nie odpowiedziała co się stało z archiwum Rozgłośni Harcerskiej. A szkoda, bo jak się przegląda Listę Przebojów Rozgłośni Harcerskiej publikowaną, min, w tygodniku "Na przełaj" to człowiek oczom nie wierzy, ile tam było granych kapitalnych nagrań, których, w dużej części, nikt nigdy nie płytach nie wydał.
    No chyba, że było jakieś okolicznościowe wydawnictwo
    podsumowujące działalność nagraniową tej radiostacji?

    Na koniec, fotki z "Na przełaj" 22 maj 1988, wyjaśniające, tym którzy nie wiedzą, czym było "Radio Nieprzemakalnych"
    Do umieszczenia na blogu- myślę, że warto je zamieścić

    http://img232.imageshack.us/img232/5822/dsc04948g.jpg
    http://img191.imageshack.us/img191/2959/dsc04949a.jpg
    http://img703.imageshack.us/img703/4521/dsc04950b.jpg
    http://img580.imageshack.us/img580/2313/dsc04951f.jpg
    http://img688.imageshack.us/img688/1500/dsc04952e.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz kultowy numer NaPrzełaja z kwietnia 89? Ja swój nabyłem na pentli tramwajowej Górczyn w drodze na próbę :) Takie wydarzenia się pamięta :) Z innej beczki - wiele by człowiek dał za archiwum listy pzrebojów RH, zwłaszcza z lat 80tych...

      Usuń
  2. kurczę zazdroszczę materiałów prasowych jakie posiadasz. Super.

    OdpowiedzUsuń
  3. W kwietniu były trzy albo cztery numery. Mam dostęp do wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiscie chodzi mi o kultowy numer "alternatywno - jarociński" :)

      Usuń
  4. Nikt okrada biblioteki i czytelnie wiec ma dostep do wszystkiego, albo pracuje w skupie makulatury i tam takie rzeczy ludzie przynoszą

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ty za głupoty opowiadasz.
    Biblioteki, wbrew temu co mówisz, nie są do okradania, są po to aby korzystać z ich zasobów. Po to są. Proponuję wybrać się kiedyś, zawsze coś ciekawego można dla siebie znaleźć. O wiele to ciekawsze niż spędzanie czasu przed komputerem, telewizorem, czy też w galerii handlowej. Galerii? To nie żadne galerie a kołchozy.
    Do biblioteki chodziłem odkąd tylko pamiętam. Mama kazał mi się umyć, ładnie mnie ubrała, i powiedział, synu dziś pójdziemy do biblioteki. Oj, broniłem przed kolejnymi wizytami. Dziś jestem bardzo wdzięczny mamie, że pilnowała, abym tam regularniej bywał.
    Jak gdzieś jestem w Polsce, i mam trochę wolnego czasu, zawsze zaglądam do miejscowej biblioteki. Takie hobby mam.
    Polecam szczególnie te które miały, i nadal mają, status egzemplarz obowiązkowego.
    http://www.bn.org.pl/zbiory/egzemplarz-obowiazkowy/wykaz-bibliotek-uprawnionych-do-otrzymywania-bibliotecznych-egzemplarzy-obowiazkowych
    Najbliżej będziesz miał,chyba do Poznania.
    W skupie makulatury nie pracuję, ale kiedyś trafiłem do antykwariatu, do które wstawiono,uwaga, cały zasób płyt winylowych z likwidowanej bibliotek. No paranoja kompletna, można przecież było przekazać innej bibliotece.
    Było dwóch Duńczyków, kupili wszystko co miało w nazwie polish jazz. W ciemno bez oglądania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. byłem u siebie w biobliotece jakiś czas temu właśnie by poszukać jakiejś prasy mjuzycznej z epoki jednakże nie milei i nie mają. Liczyłem na to co ty piszesz o obowiązkowym egemplarzu jednakże patrzyli na mnie ze zdziwieniem. Była to biblioteka powiatowa. Będę si emusiał faktycznie kiedyś udać do Poznania z aparatem i na cały dzień zanurkować w bibliotece. A czy nie ma takich czasopism w jakichś bibliotekach cyfrowych?

    OdpowiedzUsuń
  8. Z powiatowymi daj sobie spokój. Dobra biblioteka jest w Gorzowie Wlkp. Nowoczesna.
    W cyfrowych jeszcze nie ma i nie prędko będą, o ile w ogóle Niejasna sprawa jest z prawem autorskim. To są skomplikowane, zagmatwane sprawy. Czasem nie wiadomo kogo o zgodę pytać, kto ma prawa. Dyskusja toczy się od wielu lat. Że o kosztach takiej digitalizacji nie wspomnę.
    Biblioteki cyfrowe są na etapie sprzed II wojny światowej, czasem na początkach lat 50. Ale i tak są to wybrane materiały.

    OdpowiedzUsuń