poniedziałek, 3 czerwca 2013

Lech Janerka- Piosenki


Długo można by pisać o twórczości Lecha Janerki. Właściwie wszyscy piszą o jego płytach szczególnie tych z lat osiemdziesiątych w kontekście tego czy płyta jest wydana mono czy stereo, oraz tego czy jest, była lub czy będzie kiedyś reedycja, edycja, ambicja, itp. Mało w tym wszystkim zdań najważniejszych czyli tych traktujących o muzyce. A jest tu czego słuchać. Prawie połowa tej płyty znana jest mi głównie ze składanki „Co lepsze kawałki”, którą zasłuchiwałem się długi czas, bo nie miałem innego dostępu do twórczości pana Leszka. Czasy się zmieniły wszystko jest prawie dostępne na różnych nośnikach, więc teraz płyta „Piosenki” ma dla mnie dwa oblicza. Jedno ze znanymi utworami, a drugie to te utwory nie słuchane, praktycznie zatem mi nieznane.
 
 
 
Recenzja z Non Stopu
 
Dopiero po latach miałem okazję przekonać się, że artysta raczej słabych płyt nie nagrywał. Można je nazwać dziwnymi ale nie słabymi. Ta akurat faktycznie jest dosyć piosenkowa z przebojowymi momentami. Jak tu nie wykrzykiwać razem z Lechem wersów, że bez kolacji nie położymy się spać, czy też wymieniamy nazwę bardzo egzotycznego dla nas kraju czyli Paragwaj. Nie dość że odleciałem na Paragwaj to miniaturka „Wszyscy inteligentni mężczyźni idą do wywiadu” to umieszczona tutaj  perełka najcenniejsza.
 
 
Wywiad będzie uczył swych agentów jak się cieszyć z twych wdzięków i że kiedy komuś sprytnie stanik zdjąć, tak bez użycia rąk to błąd. To wielki błąd Niewybaczalny błąd.
 

Minął dzień. Prawie śpię. Gdy z boku słyszę – a sex! Jak ja rano mam wstać? Kiedy ja chcę coś zjeść, to ty chcesz znowu mnie związać… Dłużej tego nie mogę znieść. I bez kolacji nie chcę spać! Ja bez kolacji nie chcę spać! Bez kolacji.
 

 
To jest właśnie genialność Janerki jako tekściarza. Uwielbiam takie zabawy słowem, jeśli jeszcze facet potrafi rzucać na lewo i prawo w każdym utworze takimi wersami to musi być genialny. Rozumiem, że mu się raz czy drugi mógł niezły frazeologizm albo neologizm przydarzył ale jeśli artysta robi tak nieprzerwanie od trzydziestu prawie lat to musi to mieć we krwi.  

 
 
 
 
Tu następuje niestety brak dalszego tekstu, bo na drugiej stronie było zdjęcie zespołu Turbo i się wycięło i zawisło na słomiance.

2 komentarze:

  1. 'Paragwaj"... kiedy to bylo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden z niewielu polskich artystów, którego słuchanie nigdy mnie nie męczyło. Jeden z niewielu, którego nigdy nie wygwizdano w Jarocu.

    OdpowiedzUsuń