poniedziałek, 3 listopada 2014

Moskwa- Moskwa

 
 
Po raz kolejny dostałem nauczkę, że moje ciągłe oglądanie się wstecz nie przynosi za wiele dobrego. Postanowiłem się zmierzyć z legendą zespołu Moskwa, który jakoś nigdy raczej nie wpadł mi w ręcę i znałem ich raczej z nazwy i z pamiętnej sceny z filmu o Jarocinie, gdzie Guma przezedł do historii uzależniając swój wywiad od tego czy panowie dziennikarze dadzą mu się swoim autem przejechać. To było pyszne. Muzyka już taka pyszna przynajmniej dla mnie nie jest. Zwykłe punkowe łojenie, do tego przeciętnie brzmiące. Wiem, wiem, nie byłem nigdy punkiem to nie zrozumiem i nie zakumam. Za to tekst do utworu poniżej bardzo dobry!
 
 


 
 
 
 
Z szacunku dla talentu aktorskiego Gumy, za udział w zespole Stopy i Maleo należy im się zatem ode mnie szacunek i ten post. Szkoda, by tyle materiałów archiwalnych się zmarnowało. Z muzyką zespołu zatem dam sobie spokój i nie będę więcej szukał ich płyt. Czasami lepiej pozostawić nieznane w spokoju, niż coś odkryć i się przekonać, że nie było warto.
 
 
 
 
 

3 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o tą płytę to warto kupić wydanie z 2002 roku z oficyny Dywizja KOT bo dodatkowo mamy numery nagrane w łódzkim radio i koncert z Jarocina 84 plus teledyski, fragmenty koncertów. Resztę twórczości zespołu można (trzeba) przemilczeć. Obecny "powrót do korzeni" Gumy i spółki to ...eeeeee... totalna porażka

    OdpowiedzUsuń
  2. Absolutna klasyka pankroka, trzeba się wychować na tej muzie aby uwielbiać.

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze łoili, wczesną armią zalatywało "jaaa wieem... ty wieeesz... i inne takie), no i maleo na burczybasie...

    OdpowiedzUsuń