poniedziałek, 9 marca 2015

Cool Kids Of Death- 2


Przez bardzo długi czas nie wracałem do nagrań Cool Kids Of Death. A od kilku tygodni męczę na okrągło znakomitą zresztą ich płytę „Afterparty”. Przejrzałem swojego bloga z ciekawości , co też mądrego wypisałem o ich innych płytach i zdziwiłem się niezmiernie, gdyż nie znalazłem ani słowa o drugiej ich płycie zatytułowanej przewrotnie „2”. Skąd to przeoczenie, szczerze mówiąc nie wiem. Byłem do wczoraj przekonany, że strasznie zbeształem ten krążek, jako nędzną imitację debiutu i nudną następczynię pierwszej płyty wypraną z emocji i pomysłów. Na szczęście dzisiaj nie jestem już tak stanowczy w swoich sądach. Mimo, iż w porównaniu z debiutem ten krążek nie ma co się porównywać to słucham jej ze względnym poczuciem przyjemności. 

  
Taka przecież „Armia Zbawienia” niczym nie różni się od bojowych pieśni z debiutu. Właściwie dlaczego już któryś raz odwołuję się i porównuję te utwory do zestawu traków z pierwszej płyty to nie wiem. Jest to w pewien sposób krzywdzące dla zespołu więc obiecuję, że już się to nie powtórzy. Zatem podsumowując po latach Cool Kids Of Death 2 jest dla mnie osobiście o wiele lepszą płytą niż była nią lat naście już temu. 



2 komentarze:

  1. Niestety nie potrafię znaleźć nic ciekawego w tym zespole. Ale może kiedyś się uda, zwłaszcza, że większość twoich wpisów dotyczy albumów, które słuchałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. płyta CKoD Afterparty to moim zdaniem jedna z lepszych polskich płyt ostatnich lat, już o niej pisałem ale nie mogę się od niej uwolnić

    OdpowiedzUsuń