Czyli Zidentyfikowany Obiekt Latający. Zupełnie inne brzmienie zespołu na tej płycie niż na wszystkich innych rzeczach jakie nagrał pan Tadeusz. Nie powiem bardzo intrygujące, nawet ciekawe. Dobrze mi się słucha tej płyty i tego brzmienia. To chyba dosyć mało znana i mało popularna ich płyta, w końcu jedna z ostatnich pod nazwą Breakout.
Ten utwór ma jedną tylko wadę. Trwa tylko trzy minuty. Dlaczego nie ma na końcu kilkuminutowej albo jeszcze dłuższej solówki. Dlaczego!! Nie musiałbym w kółko sobie tego kawałka puszczać. Bujający numer strasznie, wyraźny bas i surowa perka. Jakbym był na ich próbie.
ZOL ma kilka numerów naprawdę bardzo dobrych, a kilka po prostu przeskakuję słuchając tej płyty, bo mi jakoś nigdy nie weszły do ucha i już pewnie nie wejdą.
Mam ZOL na winylu. Bardzo lubię tę płytę (z wszystkimi mniej i bardziej uciążliwymi trzaskami).
OdpowiedzUsuń