czwartek, 26 września 2013

Brygada Kryzys- Live 81

 

Przed nami dzisiaj Wasza Kultowość- Brygada Kryzys z lat totalnego kryzysu. Jestem niewolnikiem duchowym tego bandu. Nieważne co, jak, kiedy nagrywają i jak to brzmi, ale zawsze są to dźwięki dla mnie ważne, które wywołują ciarki na cąłym ciele. Ten koncert, oprócz tego, że może nie brzmi najlepiej jest dobrym świadectwem tego jakim ewenementem i dobrym zespołem Brygada Kryzys wtedy była (i jest nadal). Po latach od powstania tych nagrań nie mam wrażenia, że te numery są obciachowe, że brzmi to jak muzyka minionej epoki. Wręcz przeciwnie. Te numery są ponadczasowe i mogły by być nagrane w obecnych czasach i jacyś zmanierowani hipsterzy, albo studencka młodzież co to im się wydaje, że słuchają najlepszych zespołów na świecie uznałaby ten zespół wraz z ich muzyką za swój okręt flagowy. Na szczęście dzisiejsi muzykolodzy z uniwersytetów słuchają zupełnie czegoś innego.
 
sprawczyni całego zamieszania
 
 
Do dzisiaj nie kupiłem najnowszej koncertowej Brygday, sam nie wiem czemu, chyba już najwyższa pora nadrobić tą fonograficzną czarną dziurę w moich zbiorach. Nie wiem czy ten koncert jet dobry, bo słuchając go obiektywnie podoba mi się, zresztą słuchając go nieobiektywnie też mnie poraża. Najmocniejsze jego fragmenty to napewno "Centrala", "Obudź Się" oraz "Nie Daj Się".. .yyy wszystko jest mocne.
 
 
 
 
dobra okładka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz