Świat pędzi do przodu w każdej dziedzinie. Czy to
technologia, czy muzyka. Każdy utwór i każda płyta jest znakiem swoich czasów.
Słucham tej mojej muzyki lat już prawie trzydzieści i dopadł mnie syndrom zmian
i patrzenia w przeszłość jeśli tak to można w skrócie obrazowo nazwać. Poniżej
zamieszczę kilka utworów, które w ten czy inny sposób związane są
nierozerwalnie z epoką w jakiej powstawały i niektóre z nich są już może nie
tyle nie aktualne co po prostu niezrozumiałe dla wielu odbiorców. Pod
warunkiem, że ci odbiorcy w ogóle na nie trafią. Postaram się zachować w miarę
chronologię by ewolucja, a miejscami rewolucja był bardziej zauważalna i jaskrawa.
Dawno zresztą nie umieszczałem takich swoich przemyśleń około muzycznych więc
wypadałoby czasem do nich powrócić. Niech więc post ten nosi dumną nazwę:
Postęp technologiczny i cywilizacyjny w polskim rocku. Oczywiście nie jestem
wstanie zawrzeć wszystkich utworów, które ten temat poruszają, więc liczę na
kreatywność czytelników jeśli tacy jeszcze tu się zdarzają.
Na początek Kapitan Nemo i jego ponura wizja świata, która właśnie stała się rzeczywistością:
Zacznijmy od zespołu Kombi. Jeszcze przez jedno i. Już u
nich w utworze „Królowie Życia” pojawia się już archaiczny wers „Na taśmie
telerecordingu coś tam coś tam”. Co to ten telerecording myślicie sobie. No
właśnie. A co powiecie na utwór Urszuli "Podwórkowa Kalkomania? Czy ktoś z was młodzi rodacy wiecie czym była kiedyś kalkomania? A do tego klip wymiata również.
Jeszcze jeden utwór poruszający tematykę obrazu i dźwięku. Lady Pank
„Oglądamy Film” z płyty „Tacy Sami”. Sam utwór jest naprawdę niezły, pochodzi z
drugiej połowy lat osiemdziesiątych, a tematykę porusza wiadomą, rzekłbym , że kulturę magnetowidów VHS, na których oglądało się amerykański film z dubbingem włoskim i na to nałożony był jakiś amatorski polski lektor o głosie nie przypominającym współczesnych spikerów. Do tego obraz był raczej podłej jakości i trzeba się było raczej domyslać co aktualnie się dzieje w filmie. Z tego właśnie okresu pamiętam filmy jakie widziałem po raz pierwszy w życiu: "Comando", "Kobra", "Rambo" I i II czy też chociażby "Miliony Brewstera" i "Akademia Policyjna".
Podobnie rzecz się ma z closterkellerowym utworem z płyty
„Violet” gdzie Anja śpiewa o „Video Filmie” Kto dzisiaj posiada magnetowid, a
do tego sprawny? A to już są lata dziewięćdziesiąte.
a to mój pierwszy telefon komórkowy:
Następnie wraz z zespołem Sex Bomba zapoznamy się z rozwojem
i funkcjonowaniem współczesnej technologii komórkowej i internetu:
"...Halo, to ja, pędzę do ciebie światłowodem..." A dzisiaj światłowód jest czymś oczywistym, chociaż wtedy (no właśnie kiedy? kilkanaście lat temu), niewielu z nas wiedziało z czym to się je prawda? Telefony mamy załatwione, czas więc przejść do technologii bardziej zaawansowanej.
Wkraczamy w dwudziesty pierwszy wiek za sprawą niedawno wspomnianego już u mnie na blogu, acz wielce wymownego utworu „Mamo mój komputer jest zepsuty” zespołu Cool Kids Of Death. Rozumiem złość i rozpacz autorów tego utworu, który powinien stać się hymnem wszystkich użytkowników wszelkiego rodzaju pecetów, gdyż awaria naszych ukochanych urządzeń faktycznie jest dramatem. Przekonałem się o tym na właśnej skórze. Dzień bez internetu jest dla mnie początkiem końca świata.
Mamo mój komputer jest zepsuty
"...Halo, to ja, pędzę do ciebie światłowodem..." A dzisiaj światłowód jest czymś oczywistym, chociaż wtedy (no właśnie kiedy? kilkanaście lat temu), niewielu z nas wiedziało z czym to się je prawda? Telefony mamy załatwione, czas więc przejść do technologii bardziej zaawansowanej.
Wkraczamy w dwudziesty pierwszy wiek za sprawą niedawno wspomnianego już u mnie na blogu, acz wielce wymownego utworu „Mamo mój komputer jest zepsuty” zespołu Cool Kids Of Death. Rozumiem złość i rozpacz autorów tego utworu, który powinien stać się hymnem wszystkich użytkowników wszelkiego rodzaju pecetów, gdyż awaria naszych ukochanych urządzeń faktycznie jest dramatem. Przekonałem się o tym na właśnej skórze. Dzień bez internetu jest dla mnie początkiem końca świata.
Mamo mój komputer jest zepsuty
Ponownie Closterkeller w temacie komputerów czyli o tym jak
rozróżnić życie w realu od tego wirtualnego. Gdzie jest granica, którą młodzież
już zaczyna przekraczać czyli znakomity zresztą numer: „Nie Tylko Gra”
I tak doszliśmy do czasów współczesnych. Oczywiścei temat jest bardzo obszerny i jedynie zaznaczyłem kilka spraw i przedstawiłem kilka utworów tekstowo-muzycznych, które najszybciej wpadły mi do głowy. Jak tylko jakiś utwór będzie pasował mi do tej temetyki natychmiast go tu wrzucę. Nie poruszyłem kompletnie tematu fejsbuka, czy też wszelkiej maści reality szołów. Zapewne w naszym rocku te tematy nie przeszły bez echa. Liczę też na was czytelnicy, może ktoś ma w zanadrzu jakiś utwór, który pasowałby do naszego felietonu.
Radiomagnetofon czyli symbol swoich czasów. Kiedyś tylko kasetowe, potem z odtwarzaczem płyt cd, a dzisiaj z wejściem na USB, czyta empetrójki...
A radio niebieskie oczy Heleny?
OdpowiedzUsuń