Po raz kolejny jestem zdziwiony, że do tej pory tego nie znałem. Grzebanie w starociach daje mi niezmiennie wielką satysfakcję. Już parokrotnie zespół Czerwone Gitary pojawiał się jako bohater wpisu na moim blogu i za każdym razem musiałem bić się w pierś gdyż prezentowane utwory czy płyty zawierały takie kompozycje, przy których podnosi się ciśnienie krwi a włos się jeży na karku. Tak jest i tym razem. Płyta "Spokój Serca" z początku lat siedemdziesiątych pokazuje nam po raz kolejny, że ten zespół jak tylko chciał mógł grać prawdziwego rocka, a nie był tylko fabryką przebojów i twórcą ładnych i łatwych piosenek dla gawiedzi. Najgorsze jest to, że ja do niedawna jeszcze byłem przekonany o tym, że Czerwone Gitary to zespół piosenkowy, opierając swoją wiedzę na tym co mi media latami wpajały.
Dzisiaj wiem, że to mój błąd i moja wina. Należy wszystko własnoręcznie a w tym wypadku własnousznie sprawdzić. Gdyby nie to moje grzebanie to nigdy nie usłyszałbym takich kompozycji jak "Nocne Całowanie" czy "Gdy Trudno Zasnąć" czy "Uczę Się Żyć". Jestem co tu kryć pod wrażeniem.
Nocne Całowanie
Nocne Całowanie
Świetny tekst. R. Pamiętam mój pierwszy koncert z Cz G. Wyglądali identycznie jak na okładce trzeciego albumu, koronkowe koszule. Bajka.:)
OdpowiedzUsuńno to chyba pora na "Trzy Korony"?
OdpowiedzUsuń