piątek, 4 listopada 2011

Lombard- Stan gotowości- suplement


Tak jak myślałem, mój prywatny niezawodny interpretator Pieniądz nadesłał swoją wizję tego bądź co badź trudnego tekstu. Poniżej zamieszczam jego email w oryginalnym brzmieniu, koloryzując jedynie swoimi kilkoma graficznymi skojarzeniami:

Generalnie "Stan gotowości"  Lombardu jest prawie o tym samym co "Taniec pingwina….."

Krany gotowe są już do walnej bitwy,
ściany jak nowe niosą głos, huk gonitwy,
zmiany zatarły się przez noc, nie ma śladu,
nie ma nic, nie ma znaku

- znowu blokowisko – życie w domu z wielkiej płyty i odgłosy jakie niesie ten dom
- akcja zaczyna się rano gdy ludzie wstają do pracy- może to piąta rano, może inna godzina, ale na 100% akcja zaczyna się rano


- ściany jak nowe niosą głos, huk gonitwy- potwierdza to tylko to co piszę- u sąsiada z boku słychać gwizdek czajnika- sąsiadka naprzeciwko wyprowadza psa- nad nami dzieci tupią i ryczą – pod nami słychać kaszel sąsiada co jara 2 paczki dziennie- a w rurach słychać jak ktoś wodę w kiblu puścił.
- blok jest tu potraktowany jako jeden organizm- blok i życie w nim jest jak jednostka wojskowa (widać ktoś był w armii i porównuje życie codzienne do porannej pobudki w armii gdzie każdy wszystko w biegu i przy krzyku ludzi rangą wyższą)
- ma to odniesienie (tak mnie się zdaje ) do czasu kiedy ta pieśń powstała- komuna- i jej polityka sterowania zza biurka w Warszawie- nawiązanie do takiego społeczeństwa  sterowanego jak np. w Chinach- Smoleń i Laskowik  w skeczu o samochodzie ujęli to tak „wdech, wydech, wdech wydech  pierwsza zmiana, druga zmiana, wdech wydech --------- soboty i niedziele macie wolne- BRAWO!!!!!!!!!!!!!!- po południu……. „
- zmiany zatarły się przez noc, nie ma śladu -    hmmmm wieczorem mówisz  kurde mam już dość nie chce tak żyć- jeszcze sobie setkę przyjmiesz i gieroj – a rano wstajesz i potulnie do fabryki, do biura- nie ma nic, nie ma znaku.

piętra badają własny stan odliczaniem,
piętra skracają czasy na odłączanie,
po sygnale lufy drzwi wyplują szyk,
serca wybiją jeden rytm, ramie w ramię

- po sygnale lufy drzwi wypluwają szyk- to jest dobry wers- lufy drzwi dobre
- serca wybiją jeden rytm- no kurde jak w wojsku i na rozkaz- bez pomyślunku, a jeno na komendę


raz, dwa, trzy,
równaj i,
raz, dwa, trzy,
naprzód,
na raz na raz na raz na raz
naprzód,
raz, dwa, trzy,
jeden, siedem

Ale kawałek chyba musiał Towarzyszy zaboleć- a może i nie, bo są znane przypadki gdy tacy cenzorzy to niekumaci byli i wystarczyło ubrać prawdę albo zachętę do walki w odpowiedni- czasem zawiły sposób, aby nie zakumali o co chodzi.


I tym zdaniem zakończę me wywody na temat
Kurde trudny temat

Kurde Anioł w alternatywach tak sterował przez pewien czas lokatorami – pamiętasz jak murzyn, jak Kotek, jak Kołek myli podłogi, a anioł jarał fajkę  i kipa gasił na umytej posadzce?




dziękuję za odzew i podziwiam wykonaną analizę treści.

1 komentarz:

  1. Pani Ostrowska nim stałe się idolem młodych zbuntowanych, wygrała Festiwal Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze w roku 1975, następnie nagrywała mocno "zaangażaowane" pieśni, tutaj do posłuchania jedna z takich.
    Wstyd jak nie wiem co.

    https://www.rapidshare.com/files/4183205960/Artu.rar

    OdpowiedzUsuń