Zdrowa Woda- Piwo

 

Mnóstwo czasu nie słuchałem tej kasety. W sumie to nawet zapomniałem jak panowie grają. Biorąc to wydawnictwo do rąk z zamiarem jego przesłuchania, zdawałem sobie sprawę, że to raczej już pieśni z przeszłości i nie wywołają żadnego na mnie wrażenia oporócz litości. Myliłem się. Oprócz wyświechtanego utworu tytułowego, przeżyłem niezłych kilkadzisiąt minut. Przyjemne, tak można opisać to granie. Mimo iż w bluesie ciężko o oryginalność i zazwyczaj w wielu produkcjach odczuwam znudzenie po trzecim, czy też czwartym utworze, tak tutaj znużenia nie zauważyłem.

 

Piwo

Każdy utwór na swój sposób zapamiętywalny i charakterystyczny. Teraz już wiem, dlaczego te kilkanaście lat temu słuchałem tego non stop. To jest po prostu dobra płyta. I co ważne z naprawdę niezłymi tekstami, aktualnymi nadal, które celnie opisują wielorakie aspekty życia człowieka. Tak mi się napisało jak w gazecie jakiejś mądrej. W tekstach nie brakuje humoru, co również tak oczywiste nie jest w przypadku rodzimego rocka i jego warstwy lirycznej.

 

 

Cóż czas zaczać poszukiwania tej płyty na srebrzystym nosniku. Nawet nie wiem czy jest dostępna. Trochę wstyd mi się przyznać, tak przed samym sobą, bo po tej płycie, mimo iż wiem, że dalej nagrywali, to nie próbowałem nawet poznać ich dalszych muzycznych losów i nie wiem czy dobrze grają, czy starczyło im siły i potencjału jedynie na pierwszą płytę, a potem ich twórczość była juz bezbarwna.

 

 

Nie Bądź Kiep

 

 

Nie znalazłem nic odnośnie tej płyty i zespołu w tym okresie swojego istnienia w prasie. Dziwne. Jestem załamany tym faktem.