czwartek, 23 stycznia 2014

Cool Kids Of Death- Afterparty 2


No chwytając ten krążek ze sklepowej półki już wiedziałem czego się mogę spodziewać. Spis utworów na tylnej ściance pudełka i opi,s że to mix dance cul electro dum dab alternativ haus i bóg wie co jeszcze versiony dawał mi jednoznacznie do zrozumienia, że raczej rocka tu nie uświadczę. Jednak pomyślałem sobie, że skoro płyta „Afterparty” była bardzo udana i na swój sposób przebojowa, to te remixy może nie zabiją do końca ducha oryginałów i będą ciekawym uzupełnieniem i dopełnieniem tej udanej pozycji  w dyskografii kidsów. Z lekkim drżeniem rąk i obawą o swoje zdrowie (znając potęgę remixów wszelakich) włączyłem płytę w aucie i ruszyłem do domu. Jako, iż ze sklepu do domu miałem równo godzinkę jazdy, to czas wydawał się idealny by zapoznać się z tą płytą.

 
 
Cóż mogę rzec. Po kilkunastu minutach tych nowoczesnych beatów i soundów rodem z parkietów dziwnych dyskotek dla fanów rządnych psycho muzy byłem tak rozedrgany emocjonalnie, że musiałem pozbawić mój odtwarzacz możliwości dalszego odtwarzania tej zielonej płyty. Przerosły mnie te wytwory studyjne.


 
Po raz kolejny przekonałem się, że remiksy to dobrze brzmią i dobrze są zrobione tylko w przypadku Depeche Mode, który potrafi nadać nową jakość istniejącym już utworom. W przypadku Cool Kids Of Death to raczej nie wyszło. Nie twierdzę, że te wersje są zrobione na siłę, ale tak mnie męczy taka muzyka i pytam się o sens powstania takiej płyty. Ewidentnie dla szaleńczo zakochanych fanów zespołu to pozycja, albo dla ekipy która jara się takim dźwiękami i doznają odlotu na undergroundowych parkietach. Jeśli takowe istnieją.

Mamo mój komputer jest zepsuty- jakiś tam miks

 
Chciałbym kilka miłych słów o tym wydawnictwie powiedzieć, ale przychodzi mi to niezmiernie ciężko. Czy jakaś kompozycja się wybija ponad ten elektroniczny bełkot? Mogłem sobie kupić inną płytę chyba. No sorry panowie. Jedyny w miarę normalny kawałek na tym dysku to:

Śmierć Turystom

No i tego da się słuchać.


 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz