Ojcze polskiego bluesa. Tato, jakaś taka po prostu przyzwoita ci ta płyta wyszła. Ani mocno wybitna, ani też jakoś bardzo zła. Ot, taka po prostu średnia. Przyzwyczailiśmy się do płyt bardzo dobrych, wybitnych, a tu raczysz nas swoim typowym blues rockiem, czy też rocko- bluesem, któremu w zasadzie niczego nei brakuje i słucha się przyjemnie. Może ja za wielę oczekuję. Chcę drżenia serca, chcę by palce same skłądały się w powietrzu i wygrywały dźwięki solówek Twoich. Noga sama ma wybiajć rytm stopy a głowa kiwać się podążając za pochodami basowymi.
Tytułowy utwór i otwierający płytę Wilczych Praw Dziś Czas to bardzo dobre nalepowe numery. Wprowadziły mnie w trans, szkoda, że potem napięcie i jakość troszkę opada, bo numer następny czy też "Kiedyś Ci Wierzyłem" wsparty dziwnym instrumentarium nie są najwyższych lotów. Wiecie co chyba jednak trochę przesadzam i sam nie wiem czego chcę. Nigdy nie było mi źle, gdy słuchałem płyt Tadeusza Nalepy i tym razem nie jest mi źle, a wręcz przeciwnie. Okej kilka fragmentów lepszych, kilka gorszych, ale to zawsze będzie Ten głos i Ta gitara. Poniżej pewnego poziomu jednak jego twórczość nie zeszła. Chwała mu za to.
Miałem kiedyś tę kasetę. Ta płyta miałaby potencjał, gdyby nie
OdpowiedzUsuńa) fatalna produkcja
b) Grażyna Dramowicz
Tyle ode mnie.
Z wszystkich solowych płyt Nalepy tę lubię najbardziej:
OdpowiedzUsuń1. Kapitalna Grażyna Dramowicz
2. Świetna produkcja
Breakout się reaktywował, na prawdę, planują nagranie płyty i trasę koncertową. Na prawdę
https://www.facebook.com/pages/Breakout/270038376482126
faktycznie mnie Grażyna trochę tu drażni natomiast produkcja jakoś mi nie przeszkadza, gorzej nagrane płyty słyszałem w naszym kraju
OdpowiedzUsuńJakiś dziwny jestem. Twórczość Nalepy nie rusza mnie wogóle, Brakałt moze w 5%, ot kilka pojedynczych kawałków z Mirą i bez. W sumie najbardziej mnie interesuje w tym wszystkim postać śp basisty Goleniewskiego, a w zasadzie jego ojca. Mam nadzieję, ze wybaczysz :)
OdpowiedzUsuń